Podsumowanie 11. kolejki PlusLigi

plusliga_logo_2010_kopiaZa nami już 11 kolejek fazy zasadniczej PlusLigi. Po ostatnim weekend na pewno nie możemy narzekać na brak emocji i ciekawych zwrotów akcji.

TRANSFER BYDGOSZCZ – JASTRZĘBSKI WĘGIEL

Kolejkę zainaugurowały dwa piątkowe spotkania. Jednym z nich było spotkanie bydgoskojastrzębskie. Po pierwszym secie wygranym przez gości, trzy kolejne padły łupem gospodarzy. Wiele osób przed meczem stawiało na pewne zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla. Warto było jednak pamiętać jak dobrze w obecnym sezonie spisują się podopieczni Vitala Heynena, którzy po tym zwycięstwie nadal zajmują 5. miejsce w tabeli, ale dystans do 4. drużyny zmniejszyli z pięciu do dwóch punktów. Po raz kolejny najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Konstantin Cupković, który zdobył 23 punkty, w tym 19 atakiem, 3 zagrywką i 1 blokiem. W polu zagrywki najlepszy był Jakub Jarosz, który w ciągu czterech setów posłał 5 asów serwisowych. W zwycięskiej ekipie warto też wspomnieć o bardzo dobrej grze Andrew John’a Nally’ego i Justina Duffa. Obaj zanotowali 58% skuteczność w ataku. Ten pierwszy zapisał na swoim koncie także dwa punkty bezpośrednio z zagrywki, a drugi zanotował większość bloków punktowych całego zespołu. Po drugiej stronie siatki najlepiej punktował Michał Łasko, zdobywając 18 punktów.


BBTS BIELSKO-BIAŁA – CUPRUM LUBIN

W piątek rozegrano także mecz w Bielsko-Białej. Bielszczanie podejmowali bardzo dobrze spisującego się beniaminka. Siatkarze z Lubina po niezbyt udanym początku sezonu, od kilku kolejek grają na tyle dobrze, że zajmują 6. miejsce w tabeli. Bielszczanie są natomiast na miejscu 11. Faworytem tego spotkania byli goście, jednak gospodarze mieli komfort grania na własnej hali. Na niewiele się to jednak zdało i podopieczni Piotra Gruszki ulegli przyjezdnym już po trzech setach. Gospodarze tylko w ostatniej partii zaczęli sprawiać problemy lubinianom, którzy jednak wygrali go na przewagi. Najbardziej wartościowym zawodnikiem został Łukasz Kadziewicz. Lubiany Kadziu zdobył 10 punktów, z czego 7 w ataku i 3 blokiem. Kończąc 7 z 9 ataków zanotował aż 78% skuteczności w tym elemencie. Najlepiej punktującym był natomiast Marcel Gromadowski, który kończąc 14 ataków miał 52-procentową skuteczność. Po drugiej stronie siatki najlepiej punktował Serhij Kapelus – 11 punktów.


EFFECTOR KIELCE – ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE

W pierwszym sobotnim spotkaniu Effector Kielce podejmował ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Bez wątpienia faworytem w tym spotkaniu byli goście, którzy od pewnego czasu wracają na dobry tor gry. Kielczanie natomiast w żaden sposób nie potrafią się przełamać i z dotychczasowych spotkań wygrali tylko jedno. Nie inaczej było i tym razem. Podopieczni Sebastiana Świderskiego potrzebowali czterech setów, aby pokonać gospodarzy, którzy zdołali wygrać drugą partię po grze na przewagi – 27:25. Kędzierzynianie jako zespół lepsi byli niemal w każdym elemencie gry. Jedynie zagrywką kielczanie straszyli częściej. MVP spotkania został Paweł Zagumny, a najlepiej punktował holenderski przyjmujący – Dick Kooy. W zespole z Kielc trzech zawodników zdobyło po 13 punktów – Arvydas Miselkis, Adrian Buchowski i Rozalin Penczew. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza na pewno nie mogą pochwalić się swoim atakiem – spośród najlepiej punktujących graczy, żaden nie przekroczył 40% skuteczności.


AZS CZĘSTOCHOWA – PGE SKRA BEŁCHATÓW

Tym razem niezwyciężeni Mistrzowie Polski pojechali do Częstochowy zmierzyć się z tamtejszymi Akademikami. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli podopieczni Miguela Falaski. O tym meczu będzie się mówiło na pewno jeszcze długo i to nie ze względów sportowych. W trakcie pierwszego seta w częstochowskiej hali włączył się alarm przeciwpożarowy i mecz został przerwany, a cała hala ewakuowana. Mecz wznowiono po pewnym czasie. Goście wygrali w trzech setach i nadal zostali niepokonani. Najlepszym zawodnikiem meczu został Maciej Muzaj, który w spotkaniu zastąpił Mariusza Wlazłego i zrobił to bardzo dobrze. Młody atakujący zdobył 13 punktów. Tyle samo oczek zanotował Srećko Lisinac, którego skuteczność w ataku zasługuje na szczególną uwagę. Serbski środkowy z 10 piłek skończył 9 co dało mu 90% skuteczności. Po stronie gospodarzy najlepiej radził sobie Mariusz Marcyniak, który był najmocniejszym punktem zespołu w ataku oraz bloku.


AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA – MKS BANIMEX BĘDZIN

O tej samej porze co w Częstochowie, rozpoczęto spotkanie w Warszawie. Inżynierowie po gorszym okresie wrócili na właściwe tory. W poprzedniej kolejce sprawnie rozprawili się z Indykpolem AZS Olsztyn, a tym razem wystąpili w roli zdecydowanego faworyta w starciu przeciwko plusligowemu beniaminkowi. Będzinianie nie zamierzali jednak łatwo oddać skóry i po słabym pierwszym secie, w drugim okazali się zdecydowanie lepsi. Goście sprawili gospodarzom także problemy w trzeciej partii, która jednak padła łupem podopiecznych Jakuba Bednaruka, aż w końcu wygrali oni spotkanie w czterech setach. Po raz kolejny w tym sezonie MVP spotkania został Michał Filip, który zdobył 21 punktów. Jako zespół Akademicy byli lepsi w każdym elemencie gry, jednak nie była to prawdziwa dominacja.


CERRAD CZARNI RADOM – INDYKPOL AZS OLSZTYN

W niedzielę rozegrano dwa spotkania. Jednym z nich był mecz, w którym Cerrad Czarni Radom podejmowali Indykpol AZS Olsztyn. Zarówno jedni jak i drudzy nie rozgrywają swojego najlepszego sezonu, jednak nieco lepiej radzi sobie drużyna zeszłorocznego beniaminka. Faworytem spotkania byli wobec tego właśnie gospodarze, którzy sprostali swojej roli i wygrali z Akademikami z Olsztyna w czterech setach. Po drugiej odsłonie, w której olsztynianie wysoko wygrali, wydawać się mogło, że mecz będzie bardzo wyrównany, jednak w dwóch kolejnych lepsi byli podopieczni Roberta Prygla i komplet punktów został w Radomiu. Najlepszym zawodnikiem wygrany został Bartłomiej Grzechnik, a najlepiej punktował Bartłomiej Bołądź. W drużynie gości najlepiej radził sobie Levi Cabral, który zdobył 21 punktów i był zawodnikiem z najlepsza skutecznością w ataku.


LOTOS TREFL GDAŃSK – ASSECO RESOVIA RZESZÓW

Ostatnim meczem 11. kolejki był “hit kolejki”, w którym lider po 10 kolejkach – Asseco Resovia Rzeszów na wyjeździe spotkała się z gdańskim Lotosem. Mecz rozegrany został wyjątkowo w Gdyni, zamiast w Ergo Arenie. Do tego meczu Wicemistrzowie Polski byli jedną z dwóch niepokonanych ekip w PlusLidze. Mecz w Gdyni był bardzo zacięty i emocjonujący, a gdańszczanie po doskonałym w swoim wykonaniu 4. secie doprowadzili do tie-break’a, w którym gra zawsze rozpoczyna się od nowa. Po grze na przewagi lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 17:15 i po raz pierwszy w historii zespołu pokonali rzeszowian. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Murphy Troy. Amerykański atakujący zdobył 23 punkty a zabłysnął przede wszystkim bardzo trudną dla rywala zagrywką, którą zdobył 4 punkty. W meczu najlepiej punktował jednak Jochen Shoeps. Niemiec miał najlepsza skuteczność w ataku spośród zawodników Resovii – 52%. Różnice pomiędzy drużynami były minimalne.

źródło: informacja własna/plusliga.pl

Kinga Kembrowska

Kinga Kembrowska

Na co dzień studiuję prawo i mieszkam w Warszawie, ale gdy tylko mam okazję jeżdżę po całej Polsce (a ostatnio także za granicę) na mecze. Moja miłość do siatkówki za kilka miesięcy osiągnie pełnoletniość - do dziś pamiętam pierwszy obejrzany z tatą mecz. Od kilku lat oglądanie spotkań na żywo jest dla mnie równoznaczne z robieniem zdjęć, bo nie ma nic lepszego od uchwycenia na zdjęciach tych pięknych akcji i emocji zawodników. Pozwala mi to połączyć dwie największe pasje - siatkówkę oraz fotografię. Poza Polakami najbardziej zawsze kibicuję Amerykanom i Kanadyjczykom. W VOLLEYWORLD jestem od samego początku i była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Bez tego prawdopodobnie nie przeżyłabym wielu przygód (i mam nadzieję, że wiele jeszcze przede mną) i nie poznałabym wielu niesamowitych osób.