Nicolas Zerba: Jestem szczęśliwy grając w Nysie

Początek weekendu zainaugurował mecz Trefla Gdańsk z PSG Stalą Nysa w specjalnej oprawie. "Mecz Kaszubski" to efekt współpracy Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Stowarzyszenia Trefl Pomorze oraz klubów spod znaku Trefla. Od ośmiu lat ERGO Arena wypełnia się uczniami szkół, którzy uczą się języka kaszubskiego. Konkurs plastyczny, występy zespołu Tańca Ludowego Neptun oraz zespołu Pieśni i Tańca Gdańsk, quizy wiedzy, to wszystko można było podziwiać w ERGO Arenie. W trakcie spotkania pobity został także tegoroczny wynik frekwencji PlusLigi. W gdańsko-sopockiej hali na trybunach zasiadło 9200 kibiców. 

Trefl Gdańsk – PSG Stal Nysa
1-3
(25:23, 22:25, 24:26, 24:26)
MVP: Nicolas Zerba

Mimo początkowej walki "punkt za punkt", Gdańszczanie wyszli i utrzymywali dwu-, trzypunktowe prowadzenie. Dobre wybory w rozegraniu Lukasa Kampy pozwoliły na odskoczenie od rywali na cztery punkty, jednak wkrótce goście wyrównali i tablica wyników pokazała 13:13. Od tego momentu szala przechylała się raz w jedną, raz w drugą stronę. Dopiero końcówka rozstrzygnęła losy seta. Błąd zagrywki Nysy, a w kolejnej akcji dobrze funkcjonujący blok Trefla zadecydowały o zwycięstwie Gdańskich Lwów. 
O przebiegu pierwszego seta wypowiedział się Nicolas ZerbaZagraliśmy bardzo dobrze w pierwszym secie, ale popełniliśmy trochę błędów, co wykorzystał Trefl. Zagrali lepiej od nas, ale przegraliśmy minimalnie.

Mocno rozpoczęli drugi set zawodnicy PSG Stali Nysa. Wykorzystali przechodzącą piłkę, dobrze działał blok i prowadzili czterema punktami. Gdańszczanie zostali zmuszeni gonić przeciwników, a przy stanie 1:6 trener Igro Juricić poprosił o przerwę. Po przerwie świetnie blok Nysian wykorzystał Kewin Sasak, jednak kolejna akcja została po stronie Stali. Przewaga gości wynosiła już 7 punktów, gdy zaczęła stopniowo topnieć. Po asowym serwisie Karola Urbanowicza, dającym punkt kontaktowy, trener Daniel Pliński poprosił o przerwę oraz wprowadził nowych zawodników do gry: Remigiusza Kapicę i Patryka Szczurka. W końcu blok Zaleszczyka i Kampy na Wojciechu Włodarczyku doprowadził do wyrównania 16:16. Po chwili Stal ponownie uciekła na trzy punkty. Błąd Urbanowicza na zagrywce sprezentował gościom pierwszą piłkę setową, którą Trefl wybronił. Kiwka Zhukouskiego kończy drugą partię spotkania.  

Na boisko w trzecim secie obie drużyny wróciły równie zdeterminowane. Gra rozpoczęła się na nowo, a stawka jest wysoka, bowiem Nysa walczy o play-off. Trudno o wskazanie faworyta, przez cały set byliśmy świadkami wyrównanej walki. Końcówka już miała należeć do Stali Nysa, gdy środkowy Stali Dominik Kramczyński popełnił błąd przy piłce setowej i posłał piłkę w aut. Ostatecznie Nysa zamyka trzeciego seta skutecznym blokiem. 

Dużo szarpanej, męczonej gry w czwartym secie. Ponownie żadna z ekip nie potrafiła zbudować, większej niż jednopunktowa, przewagi. Nysa zaczęła jednak wychodzić na prowadzenie. Na zagrywce stanął Nicolas Zerba, Gdańsk nie utrzymał przyjęcia, a z przechodzącej piłki skorzystał Maciej Muzaj. Siatkarze prowadzeni przez Daniela Plińskiego przez zwiększyli swoje przewagę do trzech punktów. W końcu Nysa postawiła kropkę nad "i" oraz zakończyła mecz 27. kolejki z Treflem Gdańsk. 
Mieliśmy bardzo dobrą zagrywkę oraz przyjęcie. Zazwyczaj mamy trochę więcej problemów w tych elementach, ale dzisiaj dobrze to funkcjonowało – powiedział środkowy PSG Stali Nysa. 

Nicolas Zerba reprezentuje barwy Nysy od sezonu 2022/2023 i nadal będzie to kontynował w nadchodzącym sezonie 2024/2025. Argentyńczyk z pewnością docenia poziom PlusLigi: Jestem szczęśliwy, lubię polską ligę. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych lig na świecie. Lubię nyską siatkówkę, kibiców, pogodę, ponieważ w Nysie jest cieplej niż tutaj na północy. Jestem szczęśliwy grając w Nysie.

źródło: informacja własna / fot. Ewa Cieślar 

Julia Rusinowska

Julia Rusinowska

Studentka zarządzania w sporcie. Z siatkówką związana na każdy możliwy sposób, przez wiele lat grała, później sędziowała, a w Volleyworld.pl pisze od 2022 roku. Pasjonatka książek i podróży.