Podopieczni trenera Gheorghe Cretu z kompletem punktów!
Bielszczanie nie wykorzystali przywileju grania we własnej hali – przed własną publicznością i zostali pokonani przez lubinian. Siatkarze z województwa dolnośląskiego potrzebowali tylko trzech partii by uporać się z zespołem prowadzonym przez trenera Piotra Gruszkę. Statuetką dla najlepszego zawodnika dzisiejszego meczu został uhonorowany Łukasz Kadziewicz.
Początek pojedynku bielsko – lubińskiego był niezwykle wyrównany. Przełom nastąpił gdy w polu zagrywki pojawił się Łukasz Kadziewicz. Agresywne serwisy lubińskiego środkowego sprawiały gospodarzom wiele problemów. Beniaminek z Lubina zdołał odskoczyć na siedem punktów (5:12).
Ekipa z Podbeskidzia robiła wszystko co w jej mocy, aby zmniejszyć straty i doprowadzić do remisu. Jednak pojedyncze zagrania miejscowej drużyny nie były w stanie zagrozić lubinianom, którzy z tą siedmiopunktową przewagą schodzili na drugą przerwę techniczną (9:16). Po powrocie pod siatkę w lubińskich szeregach dobrze zaczął funkcjonować blok. Potem w grze przyjezdnych nastąpił przestój i ich nadwyżka stopniała do pięciu “oczek”. As serwisowy Dmytro Paszyckiego sfinalizował premierową partię (17:25).
Podopieczni trenera Piotra Gruszki w niezłym stylu rozpoczęli drugą odsłonę, ale ostatecznie na pierwszą regulaminową pauzę z dwoma “oczkami” więcej schodzili siatkarze z województwa dolnośląskiego (6:8). Po powrocie na parkiet bielszczanie zdołali doprowadzić do wyrównania (11:11). Wówczas rozpoczęła się walka punkt za punkt. Na drugiej przerwie technicznej lubinianie znów mieli dwa punkty więcej (14:16). W lubińskich szeregach wyróżniającą się postacią był Łukasz Kadziewicz. Wszystkie kluczowe akcje kończyły się triumfem Cuprumu Lubin. Błędna zagrywka autorstwa Bartłomieja Neroja zakończyła drugą partię (20:25).
Trzeciego seta lepiej otworzyli podopieczni trenera Gheorghe Cretu, którzy błyskawicznie wypracowali trzy punkty przewagi (1:4). Wspaniałą serię w polu serwisowym miał Ivan Borovnjak. Po tym jak Marcel Gromadowski popisał się efektownym zbiciem nastąpiła pierwsza przerwa techniczna, na której lubinianie mieli czteropunktową nadwyżkę (4:8). Beniaminek z akcji na akcję czuł się na boisku coraz swobodniej. W lubińskich szeregach wybitnie prezentowali sie środkowi (15:19). Miejscowa ekipa zdołała jeszcze doprowadzić do remisu (21:21). W grze na przewagi więcej zmniej krwi zachowali przyjezdni (24:26).
BBTS Bielsko-Biała – Cuprum Lubin 0:3 (17:25, 20:25, 24:26)
Składy:
BBTS Bielsko-Biała: Neroj, Ferens, Buniak, Gonzalez, Kapelus, Sobala, Dębiec (L) oraz Bućko, Błoński, Kwasowski, Polański.
Cuprum Lubin: Łomacz, Trommel, Kadziewicz, Gromadowski, Borovnjak, Paszycki, Rusek (L) oraz Łapszyński, Gorzkiewicz.
źródło: informacja własna / fot. facebook.com/KsCuprumLubin (fot. Anna Gumowska)