#PLUSLIGOWEBATALIE: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pewnie wygrywa z Łuczniczką Bydgoszcz

ZAKSAOczywistym faworytem spotkania 23. kolejki PlusLigi pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a Łuczniczką Bydgoszcz był zespół gospodarzy. Liderzy tabeli nie pozwolili bydgoszczanom sprawić niespodzianki i pewnie zwyciężyli 3:0.

Pierwszy set rozpoczął się od błędów w polu zagrywki po stronie obu zespołów. Najpierw pomylił się Rafał Buszek, a za chwilę tym samym odpowiedział Michał Ruciak (1:1). Później jednak asem serwisowym popisał się Juriij Gladyr wyprowadzając ZAKSĘ na prowadzenie (2:1). Do pewnego momentu toczyła się walka punkt za punkt, jednak jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną gospodarze wypracowali sobie sporą przewagę (8:4). Po powrocie do gry, bydgoszczanom udało się odrobinę zbliżyć do rywali, czego przyczyną była dobra postawa Kuby Jarosza, który najpierw zapunktował obijając blok przeciwników, a potem zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki (9:7). Wkrótce jednak, po serwisie w siatkę Murilo Radke przewaga kędzierzynian wzrosła do trzech “oczek”. Taka różnica utrzymała się do drugiej przerwy technicznej, na którą siatkarze zeszli po zepsutej zagrywce Kuby Jarosza (16:13). Obie drużyny starały się walczyć. ZAKSA próbowała powiększyć swoją przewagę, natomiast Łuczniczka – odwrócić wynik na swoją korzyść. Momentami bydgoszczanom udawało się zbliżyć do rywali na dwa punkty, ci jednak szybko odskakiwali. W końcowej części seta, po błędnej zagrywce Nikodema Wolańskiego, prowadzenie gospodarzy wzrosło już do czterech “oczek” (23:19) i nie uległo zmianie do końca tej partii. Po przegranej przez Murilo Radke walce na siatce, kędzierzynianie wygrali pierwszego seta 25:21.

Drugi set rozpoczął się od prowadzenia Łuczniczki Bydgoszcz po bloku na Dawidzie Konarskim i świetnym ataku po skosie Łukasza Wiese (1:2). Nie trwało to jednak długo. Po skutecznych kontrach Konarskiego i Sama Deroo było już 5:2 dla gospodarzy. Na pierwszą przerwę techniczną kędzierzynianie zeszli prowadząc 8:5 po kolejnym znakomitym ataku Konarskiego, który chwilę później zepsuł zagrywkę (8:6). Później jednak bardzo zmotywowali się kędzierzynianie. Ze środka punktowali Wiśniewski i Gladyr, a znakomitą kiwkę zaprezentował Deroo (14:7). Trener Piotr Makowski poprosił o czas, po którym bydgoszczanie odrobili kilka punktów. Dobrze zaatakował Wiese, Radke zablokował Deroo, punkt ze środka zdobył Grzegorz Kosok i było już tylko 14:11. Sam Deroo przerwał jednak passę bydgoszczan (15:11), a chwilę potem, również po jego ataku, zawodnicy zeszli na drugą przerwę techniczną (16:11). Później już kędzierzynianie grali jak z nut. Po zepsutym serwisie Jarosza, przewaga gospodarzy wzrosła do siedmiu punktów (23:16). Po ataku ze środka Gladyra, kędzierzynianie mieli w górze piłkę setową (24:17), a chwilę potem ostatnią akcję w tej partii zakończył Sam Deroo.

Trzeciego seta, od prowadzenia rozpoczęli kędzierzynianie po atakach Konarskiego (3:1). Bydgoszczanie jednak szybko odrobili stratę i po długiej akcji zakończonej obiciem bloku przez Jarosza doprowadzili do wyrównania (3:3). Przez chwilę trwała wymiana punkt za punkt, ale przed przerwą techniczną, na prowadzenie wysunęli się goście, po znakomitym ataku Łukasza Wiese z drugiej linii (6:8). Nie trwało to jednak długo. Wkrótce gospodarze doprowadzili do wyrównania, a po dwóch blokach na Jaroszu i punktowym serwisie Benjamina Toniuttiego wyszli na prowadzenie (13:10). Na drugą przerwę techniczną siatkarze zeszli po wpadnięciu w siatkę Grzegorza Kosoka (16:11). Mimo przewagi rywali, bydgoszczanie nie poddawali się. Po punktowej zagrywce Murilo Radke i autowej – Grzegorza Pająka – ZAKSA prowadziła już tylko jednym punktem (21:20). Pomimo walki w końcówce seta, siatkarzom Łuczniczki nie udało się jednak odwrócić wyniku na swoją korzyść. Trzecią partię, jak i cały mecz zakończył atak z drugiej linii Sama Deroo (25:22).

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Łuczniczka Bydgoszcz 3:0 (25:21, 25:17, 25:22)

MVP: Sam Deroo

Roksana Jankowska

Roksana Jankowska

Moje życie kręci się wokół sportu. Od lat wierny kibic żużlowy, piłkarski i oczywiście siatkarski. Piszę od zawsze, kocham to, a swoją przyszłość pragnę związać z dziennikarstwem. Lubię podróże - te prawdziwe i te w równoległą, książkową rzeczywistość. Moim marzeniem jest wyjazd do Buenos Aires.

Dodaj komentarz