#PodbićEuropę: Podsumowanie meczów zagranicznych zespołów. Pierwsza kolejka – dzień 2

 

 

Wczoraj poznaliśmy pierwszych zwycięzców. Oglądaliśmy pierwszy tie-break i z niedowierzaniem spoglądaliśmy na zaskakujące rezultaty. Dziś w ramach najważniejszej klubowej imprezy w Europie, znów mogliśmy podziwiać najlepszych siatkarzy kontynentu w akcji.

 

Grupa A

 

Dinamo Moskwa – Noliko Maaseik

Spotkanie przeciwko obecnemu wicemistrzowi Belgii nie była dla Moskwian czymś w rodzaju szybkiego spacerku. Goście nastraszyli drugi zespół Ligi Mistrzów 2010 potężnymi zagrywkami i atakami serwowanymi już od pierwszych chwil meczu. Początkowa równa walka po obu stronach dość szybko przeobraziła się w prowadzenie belgijskich siatkarzy. Podopieczni Daniela Castellaniego przeważali aż do drugiej przerwy technicznej, po której jego zawodników zaczęły nękać błędy, doprowadzające najpierw do wyrównania, a potem zdobycia otwierającego mecz seta przez gospodarzy. W drugim secie podrażnieni łatwą stratą seta goście szybko wyszli na jego prowadzenie. Tym razem to miejscowi byli zmuszani do odrabiania strat, co nie było łatwe przy jednoczesnym popełnianiu błędów. Siatkarze Noliko Maaseik zachowali zimną krew w końcówce i tym razem nie oddali partii rywalowi. Trzecia odsłona, a zwłaszcza jej początek, do złudzenia przypominał drugi set, jednak tym razem na starcie to drużyna z Moskwy zawiesiła poprzeczkę dość wysoko. Zacięta walka między obiema ekipami trwała do samego końca, gdzie więcej szczęścia mieli gospodarze. Ostatni set nie pozostawił wątpliwości, która z obu drużyn jest tą silniejszą. Mimo początkowej walki punkt za punkt, to rosyjscy siatkarze dzięki fantastycznej grze w ataku i polu serwisowym zakończyli grę bez straty punktu.

 

Wynik:

Dynamo Moskwa – Noliko Maaseik 3:1 (25:22, 23:25, 25:22, 25:20)

 

Składy: 

Dynamo Moskwa: Konstantin Bakun, Sergey Grankin, Yury Berezkho, Alexander Markin, Igor Filippov, Dmitry Scherbinin, Artem Ermakov (L) oraz Sergey Antipkin, Denis Biryukov, Pavel Kruglov, Alexey Ostapienko

Noliko Maaseik: Jelte Maan, Branislav Skladany, Nicolas Bruno, Kamil Rychlicki, Martijn Colson, Rob Bontje, Facundo Santucci (L) oraz Nikodem Wolański, Anders Mol

 

 

 

 

Grupa C

 

Arkas Izmir – Zenit Kazań

Zdecydowanie mniej problemów z pokonaniem pierwszego rywala w grupie mieli broniący tytułu siatkarze Zenitu Kazań. Goście dominowali nad rywalem już od pierwszego gwizdka spotkania, które zgromadziło 2000 widzów na trybunach. Zenit oprócz własnej równej gry mógł cieszyć się z prezentów w postaci błędów własnych, ofiarowanych przez gospodarzy. Siatkarze Vladimira Alekny pewnie zdobyli premierową partię, nie pozwalając rywalowi wyjść poza liczbę 14 punktów w niej zdobytych. Drugi set był potwierdzeniem pierwszego. Kazańczycy dowodzili na parkiecie, pokazując wyższość w każdym elemencie gry. Trwający 20 minut set również padł łupem przyjezdnych. W trzeciej odsłonie miejscowi pokazali kawałek przyzwoitej siatkówki, co niekoniecznie zrobiło wrażenie na rosyjskiej ekipie. Pewna gra oraz niewymagający przeciwnik z pewnością pomógł Zenitowi w rozegraniu jednego z najkrótszych spotkań pierwszej kolejki.

 

Wynik:

Arkas Izmir – Zenit Kazań 0:3 (14:25, 11:25, 17:25)

 

Składy: 

Arkas Izmir: Tyler Sanders, Mauricio Borges, Michael Sanchez, Gökhan Gökgöz, Hakki Capkinoglu, Mustafa Koc, Joao Paulo Bravo (L) oraz Yigit Gulmezglu, Muhammet Kaya

Zenit Kazań: Matthew Anderson, Evgeny Sivozhelez, Artem Volvich, Andrey Aschev, Alexander Butko, Maxim Mikhailov, Teodor Salparov (L) oraz Igor Kobzar

 

 

 

 

Grupa E

 

Halkbank Ankara – Sir Safety Conad Perugia

Po znacznym odświeżeniu składu, z którego odeszli czołowi zawodnicy, tacy jak Dragan Travica, Kevin Le Roux, Michał Kubiak czy Cwetan Sokołow, Halkbank Ankara nie zaskoczył przegrywając mecz przeciwko mocnej Perugii, bez zapisania sobie choćby jednego seta na koncie. Pomimo wyraźnego prowadzenia gospodarzy w początkowej fazie seta otwarcia, siatkarze z Perugii sprawnie odrobili straty i przejęli przewagę, którą dowieźli do samego końca pierwszej partii. Druga partia również rozpoczęła się od zdobywania punktów przez turecką ekipię. Podopieczni Lorenzo Bernardiego znów gonili wynik i wymieniali się z miejscowymi punktami, prowadząc bardzo wyrównaną grę. Po drugiej przerwie technicznej włoski klub nie na długo przejął stery, jednak po niedługim czasie znów był zmuszony odpierać ataki Halkbanku. Ostatecznie mimo dobrej postawy gospodarzy, Perugia zdobyła także drugi set. Trzeci set ponownie lepiej rozpoczęli miejscowi, jednak zawodnicy z Włoch szybko doprowadzili do remisu. Oba kluby naprzemiennie obejmowały prowadzenie, ale to goście utrzymali ją jako ostatni.

 

Wynik:

Halkbank Ankara – Sir Safety Conad Perugia 0:3 (19:25, 23:25, 23:25)

 

Składy:

Halkbank Ankara: Burutay Subasi, Mustafa Oguz Ramazanoglu, Faik Samed Gunes, Luis Felipe Fonteles, Ivan Miljković, Resul Tekeli, Hasan Yesilbudak (L) oraz Abdullah Cam

Sir Safety Conad Perugia: Aaron Russell, Ivan Zaytsev, Aleksandar Atanasijević, Luciano De Cecco, Emanuele Birarelli, Marko Podraščanin, Andrea Bari (L) oraz Federico Tosi, Mihajlo Mitić

 

 

 

Karolina Siemińska

Karolina Siemińska

Studiuję dietetykę w Bydgoszczy i moim celem jest połączenie zawodu z pasją - czyli ze sportem, do którego miłością zaraził mnie tata. Przez wiele lat uprawiałam kilka dyscyplin z siatkówką włącznie, jednak obecnie wolę śledzić poczynania innych ;)

Dodaj komentarz