#PlusligoweBatalie: Komplet punktów zostaje w Kielcach!

Effector KielceW piątkowy wieczór został rozegrany pierwszy mecz w ramach 11. kolejki PlusLigi. Pojedynek kielecko – bielski zakończył się triumfem zespołu prowadzonego przez trenera Dariusza Daszkiewicza. Ekipa z województwa świętokrzyskiego skutecznie wykorzystała przywilej grania we własnej hali – przed własną publicznością i sprawiła swoim kibicom prezent świąteczny w postaci kompletu punktów. Statuetką MVP został uhonorowany Mateusz Bieniek.

Początek premierowej odsłony był rozgrywany w formie walki punkt za punkt. W kieleckich szeregach prym wiedli Mateusz Bieniek i Sławomir Jungiewicz. Po drugiej stronie siatki „pierwsze skrzypce” grał Sergiej Kapelus. Wydawało się, że pierwsze akcje inauguracyjnego seta są zapowiedzią wyrównanej konfrontacji. Jednak później sytuacja uległa zmianie. Na boisku zaczęli dominować gospodarze. Kielczanie szybko zdołali wypracować czteropunktową przewagę. Trener bielskiego klubu Krzysztof Stelmach natychmiast przywołał do siebie swoich podopiecznych. Przerwa na żądanie szkoleniowca BBTS-u nie przyniosła zamierzonych efektów. Miejscowi siatkarze nie dali się wybić z rytmu. Zielono – pomarańczowi nie potrafili przezwyciężyć kryzysu i chyba powoli zaczęli oswajać się z myślą, iż w pierwszym secie rywale są poza ich zasięgiem. Ekipa z województwa świętokrzyskiego przez cały czas umacniała się na prowadzeniu. W końcowej części tego aktu bardzo dobrze spisywał się Adrian Buchowski. Biało – czerwono – niebiescy skutecznie blokowali bielszczan. Zespół prowadzony przez trenera Dariusza Daszkiewicza odniósł pewne zwycięstwo w partii numer jeden (25:15).

Drugi set przez dłuższy czas był rozgrywany pod dyktando siatkarzy ze stolicy Podbeskidzia. Na środku szalał Mateusz Sacharewicz, a na skrzydłach świetnie radzili sobie Kamil Kwasowski i Sergiej Kapelus. Znakomitą serię w polu serwisowym miał Marcin Wika. Górale mieli już pięć „oczek” więcej po tym jak na ich blok nadział się Sławomir Jungiewicz. Losy drugiego aktu próbował odmienić Krzysztof Wierzbowski. Kielecki przyjmujący forsował bielskie przyjęcie potężnymi zagrywkami. Przewaga przyjezdnych stopniała do trzech punktów. Zawodnicy Effectora Kielce zwęszyli swoją szansę i postanowili ją wykorzystać. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza zdołali doprowadzić do remisu jeszcze przed drugą przerwą techniczną, na którą schodzili z minimalną przewagą. Po powrocie na boisko gospodarze kontynuowali swoją dobrą grę. Zielono – pomarańczowi popełniali mnóstwo prostych błędów, które kompletnie ich pogrążyły. Drugą odsłonę sfinalizował Michał Kędzierski, który popisał się precyzyjną kiwką (25:20).

Trzecią partię nieco lepiej zainicjowali przyjezdni. W szeregach bielskiego BBTS-u liderem był wówczas Bartosz Janeczek, który wyprowadzał bardzo skuteczne ataki. Na pierwszej regulaminowej pauzie drużyna z Bielska – Białej prowadziła dwoma punktami. Po drugiej stronie siatki nie było zawodnika, który byłby w stanie wziąć na swoje barki ciężar gry w ataku. Bielszczanie powiększali swoją przewagę. Na kolejnej przerwie technicznej mieli już sześciopunktową nadwyżkę. Później siatkarze prowadzeni przez trenera Krzysztofa Stelmacha zaczęli popełniać błędy. Jednak kielczanie nie potrafili tego wykorzystać, więc zielono – pomarańczowi mogli spokojnie zmierzać w stronę wiktorii w tej odsłonie. Trzeci set padł łupem ekipy z województwa śląskiego (20:25).

trwa wprowadzanie tekstu..

Effector Kielce – BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:15, 25:20, 20:25, 25:19)

Składy:

Effector Kielce: Jungiewicz, Kędzierski, Takvam, Vitiuk, Buchowski, Bieniek, Sobczak (L) oraz Wierzbowski, Komenda, Szymański, Maćkowiak, Biniek (L)

BBTS Bielsko-Biała: Neroj, Janeczek, Bogdan, Kapelus, Sacharewicz, Kwasowski, Lewis (L) oraz Wika

źródło: informacja własna

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.

Dodaj komentarz