#VolleyNews: Afery dopingowej ciąg dalszy – FIVB żąda ujawnienia dziesięciu nazwisk
WADA zarejestrowała 643 pozytywnych wyników testów na obecność zakazanych substancji dopingujących u sportowców w Rosji na przełomie lat 2013-2015. Stosowanie ich udowodniono dziesiątce tamtejszych siatkarzy.
30 dyscyplin i 643 pozytywnych wyników próbek. Na jedną konkurencję przypada średnio 24 zawodników. To jednak tylko matematyka a w praktyce dyscyplina dyscyplinie nierówna. Dziesięciu rosyjskich siatkarzy, w tym aż ośmiu halowych, zaliczyło wpadkę dopingową.
O dopingu w Rosji mówiono od lat, jednak w większości przypadków były to przypuszczenia bez znaczących podstaw. Związki sportowe w Rosji, znamienici profesorowie medycyny jak i sama RUSADA skrzętnie maskowały stosowanie niedozwolonych substancji u swoich zawodników co pozwalało im zdobywać medale na najważniejszych imprezach sportowych. Współzawodnikom natomiast odbierały możliwość równej walki a nam, kibicom, podziwiania czystego widowiska na stadionach i przed telewizorami.
FIVB wystąpiła do Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) o ujawnienie nazwisk siatkarzy, u których wykryto zakazane substancje. Zaznaczono też, iż FIVB nie zamierza tolerować stosowania dopingu i całkowicie zawierza systemowi antydopingowemu. Federacja siatkarska będzie nadal wspierać dążenie do zachowania całkowitej czystości w siatkówce, a w przypadku wystąpienia jej zakłócania – zobowiązuje się podjąć wszelkie kroki do ukarania i zawieszenia dopingowych oszustów.
Warto pamiętać o niedawnym wystąpieniu prezydent FIVB Ary Graca, mówiącej o tym, że niesłusznym byłoby zawieszenie rosyjskich reprezentacji tylko przez wzgląd na skandale dopingowe występujące w innych dyscyplinach. Dlatego też najnowsze doniesienia WADA mogą diametralnie odmienić losy siatkarskich reprezentacji Rosji, zarówno halowej jak i plażowej.
Źródło: www.worldofvolley.com, inf. własna