Asseco Resovia Rzeszów górą w pierwszym finałowym starciu!

RESOVIA - LOTOSSiatkarze z województwa podkarpackiego skutecznie wykorzystali przywilej grania we własnej hali – przed własną publicznością i zrobili pierwszy krok w stronę złotego medalu mistrzostw Polski. Pierwszy finałowy pojedynek rzeszowsko – gdański zakończył się triumfem podopiecznych trenera Andrzeja Kowala po rozegraniu trzech setów. Statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania miał zaszczyt odebrać rozgrywający Pasów – Fabian Drzyzga. Drugi mecz finałowy zostanie rozegrany 24 kwietnia o godz. 18.00 w gdańskiej Ergo Arenie.

Konfrontację nieco lepiej otworzył zespół prowadzony przez trenera Andreę Anastasiego. Żółto – czarni błyskawicznie zdołali odskoczyć rywalom na trzy “oczka”. W gdańskich szeregach prym wiódł wówczas Mateusz Mika, który bezbłędnie atakował. Jednak doskonała dyspozycja Marko Ivovicia w polu zagrywki umożliwiła rzeszowianom zmniejszenie strat do minimum. Na pierwszej przerwie technicznej, która następuła po tym jak Nikołaj Penczew nie zmieścił piłki w boisku, jednym punktem prowadzili przyjezdni. Po powrocie pod siatkę minimalna przewaga wciąż zarysowywała się po stronie gdańszczan. W środkowej części premierowej odsłony inicjatywę przejęli gospodarze. Atutem miejscowej ekipy wciąż była zagrywka. Serwisy Fabiana Drzyzgi siały spustoszenie wśród gdańskich przyjmujących. W końcówej fazie inaugruracyjnego aktu goście próbowali jeszcze walczyć. Siatkarze znad Bałtyku zdołali zdobyć trzy punkty z rzędu, co sprowokowało rzeszowskiego szkoleniowca do poproszenia o czas. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się sukcesem Asseco Resovii Rzeszów (25:22). Początek drugiego seta był bardzo wyrównany. Jako pierwsi na prowadzenie zdołali wyjść żółto – czarni. Jednak nie mogli się nim zbyt długo nacieszyć ponieważ Pasy szybko doprowadziły do remisu. Drużyna z Podkarpacia wybitnie prezentowała się w obronie. Fantastycznie funkcjonujący rzeszowski blok w dużym stopniu przyczynił się do tego, że w połowie drugiej odsłony podopieczni trenera Andrzeja Kowala mieli trzy “oczka” więcej. Liderem miejscowej ekipy był Jochen Schöps, który znakomicie spisywał się zarówno w ataku, jak i w polu zagrywki. Gospodarze schodzili na drugą regulaminową przerwę z czteropunktową zaliczką. Gdańszczanie wciąż mieli problem z przyjmowaniem rzeszowskich serwisów. Przebieg boiskowych wydarzeń spowodował, iż szkoleniowiec LOTOSu Trefla Gdańsk zdecydował się na zmianę rozgrywającego. Ciężar gry w ataku wziął na siebie Sebastian Schwarz, ale nie on wsparcia ze strony swoich kolegów z zespołu i w związku z tym nie był w stanie zdziałać zbyt wiele. Ponadto w końcowej części tego aktu w grę przyjezdnych zaczęły się wkradać proste błędy, które dodatkowo ich pogrążały. Druga partia zakończyła się pewnym zwycięstwem srebrnych medalistów Ligi Mistrzów (25:20). Trzecią odsłonę w pięknym stylu rozpoczęli podrażnieni siatkarze z województwa pomorskiego. Z kolei Pasy miały problem ze złapaniem odpowiedniego rytmu gry. Skutecznymi atakami z prawego skrzydła popisywał się Murphy Troy, który tym samym przełamał swoją niemoc. Po drugiej stronie siatki szalał Marko Ivović. Podopieczni trenera Andrei Anastasiego zaczęli nadziewać się na rzeszowskie mury. Po pewnym czasie na tablicy wyników pojawił się upragniony przez gospodarzy remis. Od tej chwili trzeci set zaczął przebiegać w formie walki punkt za punkt. Postacią, która zdecydowanie wyróżniała się na boisku był Jochen Schöps. Niemiecki atakujący Asseco Resovii Rzeszów świetnie radził sobie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Miejscowa ekipa weszła w końcówkę trzeciego aktu z dwoma “oczkami” nadwyżki. Partia (25:22) i całe spotkanie zakończyło się wiktorią drużyny prowdzonej przez trenera Andrzeja Kowala.

ASSECO RESOVIA

Jak wyglądało pierwsze finałowe starcie w liczbach? Pojedynek rzeszowsko – gdański trwał 92 minuty. Asseco Resovia Rzeszów wykonała 44 punktowe ataki na 90 prób, co przełożyło się na 49% skuteczność w tym elemencie. LOTOS Trefl Gdańsk atakował 83 razy, z czego 35 prób zakończyło się zdobyciem punktu i dało 42% skuteczność. Rzeszowianie przyjmowali pozytywnie na poziomie 57% i perfekcyjnie na poziomie 38%, a gdańszczanie odpowiednio 39% i 19%. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala postawili 5 punktowych bloków, a zespół prowadzony przez trenera Andreę Anastasiego 7. Gospodarze zanotowali na swoim koncie 7 asów serwisowych, a przyjezdni 3. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Fabian Drzyzga. Rozgrywający miejscowej ekipy popisał się dwoma punktowym zagrywkami i dwoma szczelnymi blokami. Najlepiej punktującym zawodnikiem był Jochen Schöps, który zdobył 19 “oczek”. W gdańskich szeregach najczęciej punktował Sebastian Schwarz (10).

Asseco Resovia Rzeszów – LOTOS Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 25:20, 25:23)

Składy:

Asseco Resovia Rzeszów: Nowakowski, Drzyzga, Dryja, Penczew, Ivović, Schöps, Ignaczak (L) oraz Konarski.

LOTOS Trefl Gdańsk: Grzyb, Falaschi, Gawryszewski, Troy, Schwarz, Mika, Gacek (L) oraz Czunkiewicz, Schulz, Stępień.

źródło: informacja własna / stats.plusliga.pl

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.