Z ziemi włoskiej do Polski – siatkarze wracają do kraju ze złotym medalem Mistrzostw Europy!
Zwycięstwem Polaków zakończył się finałowy mecz tegorocznych Mistrzostw Europy. Reprezentacja Polski odniosła zwycięstwo w Rzymie, pokonując w trzech setach gospodarzy turnieju finałowego – Włochów.
Pewne wejście Polaków w mecz
Pierwsza partia dzisiejszego spotkania od samego początku układała się po myśli reprezentantów Polski. Rozpoczęli oni od trzypunktowego prowadzenia (3:0), które sukcesywnie powiększali dzięki skuteczności w każdym elemencie gry. Punktowe zagrywki, czujność na przyjęciu oraz doskonałe ataki polskich siatkarzy sprawiły, że odskoczyli oni Włochom aż na sześć punktów (17:11). Olek Śliwka zdobywał punkty w ataku, a Norbert Huber wraz z Wilfredo Leonem popisywali się w polu serwisowym. Błędy gospodarzy w połączeniu ze skutecznością reprezentacji Polski sprawiły, że przewaga urosła do siedmiu punktów (20:13, 22:15). Polscy siatkarze ,,dowieźli” przewagę nad Włochami do końca, triumfując w pierwszym secie 25:20.
Równa walka w drugim secie
Początek drugiej partii był nieco bardziej wyrównany (3:3). Włosi postawili na grę blokiem, która nie zawsze była skuteczna. Wilfredo Leon nie zwalniał ręki w polu serwisowym, dzięki czemu Polacy wyszli na prowadzenie (6:4). Błąd polskiego przyjmującego i udane akcje Włochów sprawiły, że chwilowo zyskali oni przewagę (7:6). Nerwowość Włochów i popełniane błędy szybko pomogły powrócić Polakom na prowadzenie (10:8). Na boisku świetnie prezentował się Norbert Huber. Środkowy, który powrócił do gry w reprezentacji Polski po spowodowanej kontuzją przerwie, zapisał na swoim koncie zarówno skuteczne ataki, jak i solidne zagrywki. Włosi coraz lepiej prezentowali się w drugiej partii, jednak to Polacy prowadzili w najważniejszym momencie seta (18:15). Szybko powiększyli oni swoją przewagę (21:16) i doprowadzili do zwycięstwa również w drugim secie (25:21).
Trzeci set potwierdzeniem dominacji Polaków
Mimo wyrównanego początku, w trzeciej partii to Włosi zaskoczyli i po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszli na trzypunktowe prowadzenie (7:4). Przez drobne błędy Polaków, rozpędzeni Włosi powiększyli swoją przewagę do czterech punktów (10:6). Świetna postawa Hubera w polu serwisowym i udane ataki Łukasza Kaczmarka sprawił, że ich przewaga ,,stopniała” (10:10). Atmosfera w obu drużynach zrobiła się trochę nerwowa, doprowadzając do obustronnych błędów, które finalnie pozwoliły wyjść na prowadzenie gospodarzom (15:13). Zepsuta zagrywka Galassiego i udany atak Kaczmarka wyrównały punktowy stan seta (15:15). As serwisowy Hubera dał Polakom prowadzenie 18:17. Końcówka trzeciego seta była popisem Wilfredo Leona. Przyjmujący posyłał bomby z pola serwisowego, a reprezetacja Polski wyszła na prowadzene 21:19. Włosi dogonili Polaków, jednak na środku zameldował się Kuba Kochanowski (22:21). Pomylił się Romano, a na boisku pojawił się Rinaldi, który nie wytrzymał presji i psując zagrywkę podarował Polakom piłkę meczową. Mecz zakończył Aleksander Śliwka atakiem.
źródło: informacja własna / fot. Julia Roik (VOLLEYWORLD)