#VolleyNews: Mielewski: Trzeba grać od początku do końca

PolskaJuż dziś czekają nas wielkie siatkarskie emocje. Mistrzowie Świata walczyć będą o wymarzony półfinał Igrzysk Olimpijskich. Ich rywalem nie będzie byle kto – reprezentacja Stanów Zjednoczonych, która dotychczasowo w Rio de Janeiro grała dość przeciętnie. Pytanie zatem, jakie szanse dają nam eksperci i co mogą podpowiedzieć biało-czerwonym.

Przypomnijmy, że wczoraj odbyło się losowanie par ćwierćfinałowych. Drużynę Amerykanów wylosował drugi szkoleniowiec polskiej ekipy, Philippe Blain. Niektórzy uważają, że losowanie było nieco pechowe. W końcu dotychczasowo w bezpośrednich pojedynkach lepsi okazywali się Amerykanie. Na sześć spotkań rozegranych z tym zespołem w niedawnej przeszłości, wygraliśmy zaledwie dwa mecze. W tym ten przed rokiem – w Pucharze Świata.

Niektórzy mówią: mieliśmy pecha, bo w losowaniu nie trafiliśmy na Kanadę, tylko Stany Zjednoczone. Ale właśnie Amerykanie z Kanadą przegrali 0:3. I to tutaj, w Rio, więc los chyba jest sprawiedliwy. My zajęliśmy drugie miejsce w grupie, Amerykanie – trzecie, czyli jeśli losowania by nie było, normalną drabinką gralibyśmy właśnie ze Stanami Zjednoczonymi – wyjaśnił Jerzy Mielewski, dziennikarz Polsatu Sport.

Jak się okazuje, nie tylko kibice woleli poczekać na starcie między Polakami a Amerykanami w półfinale bądź finale. Także sztab szkoleniowy liczył, że uda się uniknąć reprezentacji Stanów Zjednoczonych w ćwierćfinale. Dlaczego?

Nasz sztab szkoleniowy nie chciał grać z Amerykanami, bo to jest zespół poukładany, bardzo równy, świetnie zbilansowany. Mają oni znakomitych przyjmujących, takich jak Aaron Russell, Tylor Sander czy Matthew Anderson. Andersona przedstawiać nie trzeba. To jest ćwierćfinał Igrzysk Olimpijskich, tutaj zdarzyć się może wszystko i czekamy na ten dzień. Na ten dzień czekają zawodnicy, oni przed wyjazdem do Rio tak trochę po cichu mówili, że tak myślimy o tym ćwierćfinale – z kim zagramy – nie ma znaczenia. No to teraz gramy z mocnym rywalem – dodał Mielewski.

Warto zaznaczyć, że USA nie grało dobrze na początku tego turnieju. Jaka jest ich aktualna dyspozycja? Ciężko to jednoznacznie określić. Nie można jednak zapomnieć, że mimo bolesnej porażki z Kanadą w fazie grupowej, udało im się wywalczyć awans do ćwierćfinału z trzeciej, zatem przedostatniej premiowanej, lokaty. Jaki jest klucz do pokonania drużyny z Ameryki Północnej?

Nie ma słabych punktów, trzeba od początku do końca zagrać dobrze, trzeba zagrać najlepszy mecz w tym turnieju. Trzeba ich przycisnąć, trzeba grać z nimi na styk, nie można dać im się rozkręcić. Miejmy nadzieję, że to nie będzie ich dzień w polu zagrywki, bo jeśli zaczną bombardować naszych przyjmujących to może być zadanie bardzo, bardzo trudne – przyznał.

W każdym zespole są kluczowi zawodnicy. Niejednokrotnie wystarczy znaleźć receptę na osłabienie ich gry, aby wygrać spotkanie. Zatem kim są Ci najważniejsi w składzie amerykańskiej drużyny?

Amerykanie grają bardzo szybko. Rozgrywający Christenson to jest topowy zawodnik i jeśli mają dzień to rozgrywa na pierwsze tempo, na pipe’a, szybkie lewe skrzydło. Jak mówimy o parze przyjmujących są to zawodnicy bardzo dynamiczni, skoczni, szybcy i te akcje z nimi są błyskawiczne. Tutaj też dużo zależy od naszych środkowych, będą musieli bardzo szybko przesuwać się w bloku. Amerykanie mają także znakomitych środkowych. Przykładowo jest David Lee – to już jest taka legenda amerykańskiej siatkówki, jest także Maxwell Holt – powiedział.

Największą gratką dla kibiców będą bezpośrednie pojedynki między zawodnikami. Po dwóch stronach siatki staną ulubieńcy fanów siatkówki, nie tylko polskiej czy amerykańskiej. Co więcej, zapowiada się także starcie między doświadczonymi oraz młodymi siatkarzami.

Wszyscy będą sobie zacierali ręce na pojedynek KurekAnderson. To są znakomici atakujący, wielkie gwiazdy światowego formatu, więc tu na pewno będzie ciekawie. Na przyjęciu liczę też, że polski duet, teoretycznie podstawowy, czyli KubiakMika przeciwstawi się duetowi amerykańskiemu RussellSander. Na rozegraniu wiem, że Grzegorz Łomacz gra kapitalny turniej, Christenson ma na pewno bardziej znaną markę na świecie, ale gra na porównywalnym poziomie. No i na środku też ciekawie: nasi młodzi zawodnicy kontra doświadczenie i Amerykanie: Holt czy Lee. No zobaczymy, na kogo postawi Stephane Antiga. Wydaje się jednak, że zacznie Karol Kłos i Mateusz Bieniek. No może to być jakiś mecz życia dla większości zawodników w naszej drużynie, tylko trzeba zagrać tak jak w innych meczach na igrzyskach, ale takimi spotkaniami możemy przejść do historii – zakończył Mielewski.

Źródło: sport.pl / inf. własna

Agnieszka Kaźmierska

Agnieszka Kaźmierska

Agnieszka - korespondentka z Trójmiasta, a wcześniej z ziemi lubuskiej. Zakochana w siatkówce od przeszło ośmiu lat, a od pięciu w szczęśliwym "związku" z fotografią. Gdy nie piszę newsów, spędzam czas na uczelni, poszerzając swoją wiedzę na temat języków niemieckiego i rosyjskiego. Spotkać mnie można również podczas imprez biegowych i sportowych.

Dodaj komentarz