Siatkówka w oku Głąba #63

Siatkówka znajduje się w każdym oku, choć nie w każdym sercu. Jak wygląda siatkówka w krzywym zwierciadle? O podziale grup na Ligę Światową 2017, polskim fanpage’u Giby, Zenku Martyniuku i turnieju w Kobyłce.

Porozdzielano nam reprezentacje na fazę grupową Ligi Światowej 2017.  My będziemy ,,gospodarzyć” podczas III weekendu rozgrywek i zmierzymy się wówczas z Iranem (już czekam na komentarze kibiców Persów na Instagramie w stylu “Aj fink łi szud łyn”), Rassiją (już czekam na nasze wieśniackie i żenujące gwizdanie podczas ich hymnu i durnowate komentarze Spirika na Twitterze – oczywiście pisane w domu Rosjanina, bo i tak go na turniej nie powołają) oraz z Juesej (już czekam na faneczki komentujące JAK TO  LOFCIAJĄ MATTA ZA PIĘKNEGO NA TEGO ŚWIATA LOFFFFF <3<3<3:*:*:*:*:*:*). Ta część Ligi Światowej ma się ponoć odbyć w Łodzi, a ja już wiem gdzie z tej okazji popłynę – Pietryno Atlas Areno, za niecały rok nadchodzę (o ile bilety będą w ludzkich cenach)!

Nade(j)szła też wiekopomna chwila, w której to Giba założył polskiego fanpage’a na Facebooku. Mam nadzieję, że ilość fanów dopisuje. Zawodnikowi na pewno dopisuje humor, bo w każdym wywiadzie zapewnia, że kocha naszą ojczyznę i gdyby tylko mógł, to by tu zamieszkał. Cóż rzec – zapraszamy, w końcu Polska piękny cry! Może i nie mamy w roku tylu słonecznych dni co Brazylia, ani nie organizowaliśmy Igrzysk, ale i tak fajnie jest! Bo wszyscy Polacy, to jedna rodzina, Skrzat, czy Resoviak, Głąbik czy też Giba…

A jeśli już jesteśmy w klimacie disco-polo – Radomianie mają fotkę z Jedynym Prawdziwym Królem Polskiej Piosenki Disco – Zenkiem Martyniukiem. Przez to zdjęcie na Insta wrzucone – oszalaaałam.

https://www.instagram.com/p/BKgqjVSjJAY/?taken-by=dustinwatten

I chciałabym też takie zdjęcie i nie mogę chcieć i mieć chcę taką fotę – i nie mogę mieć, mimo, że sama w ten weekend byłam na koncercie Zenka. Brak szczęścia mi na takie zdjęcie nie pozwolił, ale nie ma się co załamywać. Cuda przecież się zdarzają i marzenia się spełniają, los przekorny znowu szansę na spotkanie Zenka da.

Przekorny los w miniony weekend przyniósł nam też towarzyski turniej w Kobyłce. Ja oczywiście, jako Skrzat, uznaję ten turniej za najważniejsze sportowe wydarzenie roku, bo go wygraliśmy. Co innego (tak samo towarzyski) turniej w Krośnie, który w ogóle nie był istotny – bo go przegraliśmy. Wszak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – a zawsze lepiej się siedzi po zwycięskiej stronie barykady.

Martyna Głąb

Martyna Głąb

Na miłość do siatkówki zapadłam w 2009 roku, gdy przypadkiem trafiłam na mecz reprezentacji w ramach Ligi Światowej. Głąbowy umysł przesiąknięty siatkówką do tego stopnia, że własnego psa marki kundel nazwałam imieniem "Igła". Lubię polskiego rocka, spotkania z przyjaciółmi, "Trylogię" Sienkiewicza i jak Polacy grają tie-breaka. Blada twarz, kilo loków i okulary na ślepotę - ot i cały Głąb.

Dodaj komentarz