#OperacjaRio: Relacja z meczu Polaków o trzecie miejsce Ligi Światowej

 

Tegoroczna edycja Ligi Światowej przepełniona była licznymi niespodziankami- w finale zabrakło Brazylijczyków, z turniejem pożegnali się także Włosi. Biało-czerwoni ulegli w tej edycji "światówki" Amerykanom aż trzy razy, triumfując zaledwie raz. Mimo to przed meczem o brązowy medal szanse obu zespołów na wygraną były wyrównane. Polacy nie zdołali jednak pokonać dobrze dysponowanych przeciwników i ostatecznie ulegli 0:3. Zapraszamy na relację z tego meczu. 

Pierwszy set rozpoczęli lepiej Amerykanie, którzy już w pierwszej akcji popisali się punktowym blokiem po ataku Michała Kubiaka. Udany atak Aarona Russella oraz błąd Michała Kubiaka w ataku skutkowały objęciem przez Amerykanów prowadzenia 4:1. Nieudany atak Bartosza Kurka doprowadził do objęcia prowadzenia przez Amerykanów na pierwszej przerwie technicznej 8:4. Trzecia zepsuta zagrywka oraz błędy w ataku nie dawały Polakom szans na odrobienie pięciopunktowego prowadzenia podopiecznych Johna Sperawa. Precyzyjne kiwki Taylora Sandera zaskakiwały biało-czerwonych, którzy przegrywali już 7:13. Mimo to, polscy siatkarze zdołali zniwelować przewagę Amerykanów odrabiając dwa oczka i doprowadzając do stanu 10:14. Na drugiej przerwie technicznej rywale biało-czerwonych utrzymywali bezpieczną sześciopunktową przewagę (16:10). Problemy z kończeniem pierwszego ataku wymusiły na Polakach przewidywalną grę, którą bez problemu odczytywali rywale. Stephan Antiga wprowadził podwójną zmianę- na boisku pojawił się Grzegorz Łomacz oraz Dawid Konarski, który od razu po wejściu na boisko popisał się skutecznym atakiem. Skuteczne zagrywki Dawida Konarskiego spowodowały, że biało-czerwoni odrobili pięć oczek z rzędu, doprowadzając do stanu 22:20 dla Amerykanów. Mimo to Amerykanie wygrali pierwszą partię 25:20.
Początek drugiej partii rozpoczął się pod dyktando Polaków, którzy dzięki skutecznemu atakowi Mateusza Miki uzyskali minimalną przewagę 2:1. Na pierwszej przerwie technicznej to Amerykanie prowadzili różnicą jednego oczka 8:7. Dzięki zagrywce Aarona Russella podopieczni Johna Sperawa objęli dwupunktowe prowadzenie 9:7, którą biało-czerwoni odrobili popisując się skuteczną akcją ze środka w wykonaniu Mateusza Bieńka (9:9). Krótki fragment dobrej gry naszej drużyny nie pomógł Polakom, którzy nie byli w stanie uporać się z zagrywką i atakami Matta Andersona. Biało-czerwoni przegrywali już różnicą czterech oczek (10:14), kiedy na boisku pojawił się Dawid Konarski. Na drugą przerwę techniczną Amerykanie schodzili prowadząc z Polakami aż 16:12. Dwa skuteczne ataki z lewego skrzydła Michała Kubiaka a także skuteczny atak Dawida Konarskiego pomogły biało-czerwonym przełamać złą passę, dzięki czemu Polacy odrobili trzy punkty z rzędu, doprowadzając do stanu 17:16 dla Amerykanów. Wówczas o przerwę poprosił mocno podirytowany John Speraw. Już po chwili Amerykanie ponownie zdołali zdobyć dwa punkty i utrzymać trzypunktową przewagę (20;17). Doskonała zagrywka Mateusza Miki w końcówce skutkowała odrobieniem przez biało-czerwonych pięciu oczek, doprowadzając do stanu 24:23. Challenge, który wykazał błąd Amerykanów został przez sędziego zinterpretowany bezpunktowo, dzięki czemu zamiast stanu 24:24 to Amerykanie wygrali 25:23.
W trzeciej partii na boisku pozostali: Grzegorz Łomacz, Dawid Konarski i Rafał Buszek. Od początku to Amerykanie zdominowali grę i dzięki skutecznym atakom przyjmujących zdołali wypracować dwupunktową przewagę 3:1. Niewygodna zagrywka Piotra Nowakowskiego pozwoliła Polakom odrobić straty i doprowadzić do remisu (5:5). Po raz pierwszy to Polacy schodzili na przerwę techniczną prowadząc 8:7. Po skutecznych atakach Dawida Konarskiego biał-czerwoni wyszli na dwupunktowe prowadzenie 11:9 po raz pierwszy w tym meczu. Po błędach własnych w zagrywce straciliśmy dwupunktowe prowadzenie 12:12 i wyrównana gra toczyła się do pierwszej przerwy technicznej na którą podopieczni Stephana Antigi schodzili prowadząc 16:14. Jednak Amerykanie niemal natychmiast odrobili przewagę i od stanu 16:16 walka toczyła się punkt za punkt. Po raz trzeci Polacy uzyskali dwupunktową przewagę (19:17) dzięki dobrej zagrywce Mateusza Bieńka. Blok po ataku Matta Andersona pozwolił Polakom na powiększenie przewagi do czterech oczek (21:17). Mimo wyniku 23:19 dla reprezentacji Polski, Amerykanie zdołali odrobić straty i wygrać trzecią partię, a co za tym idzie- zdobyli brązowy medali Ligi Światowej (25:23).

Polska: USA 0:3 (22:25,23:25,23:25)

USA:

Anderson, Russell, Sander, Lee, Christenson, Holt, Watten (libero)

Polska:

Nowakowski, Kurek, Drzyzga, Kubiak, Mika, Bieniek, Zatorski (libero), Konarski, Łomacz, Możdżonek, Buszek

źródło: Informacja własna
fot. Ewelina Bzducha