#PlusligoweBatalie: Pięciosetowa wojna siatkarska na Podpromiu! Dwa punkty dla podopiecznych trenera Cretu!

CUPRUM

Asseco Resovia Rzeszów i Cuprum Lubin rozegrały bardzo dobre spotkanie. Starcie pomiędzy tymi zespołami zostało rozstrzygnięte dopiero w tie-breaku. Niespodziewanie smaku zwycięstwa zasmakowali siatkarze z województwa dolnośląskiego. Gorycz porażki musieli przełknąć gospodarze niedzielnej konfrontacji. Statuetkę MVP miał zaszczyt odebrać Marcus Böhme, który zagrał na najwyższym światowym poziomie.

W pierwszej akcji pojedynku rzeszowsko-lubińskiego doskonałym atakiem ze środka popisał się Marcin Możdżonek i premierowe „oczko” padło łupem Cuprum. Kolejna akcja zakończyła się sukcesem ekipy z Podkapacia. Skuteczne zbicie wykonał wówczas Julien Lyneel. Po jakimś czasie przewaga zaczęła zarysowywać sie po stronie gospodarzy. Zarówno lubinianie, jak i rzeszowianie mylili się za linią 9. metra. Ponadto miedziowi popełniali również błędy w innych elementach siatkarskiego rzemiosła. Pierwsza przerwa techniczna nastąpiła po atomowym zbiciu Bartosza Kurka. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala prowadzili na niej trzema punktami. Po powrocie na boisko miejscowi siatkarze skupili się na powiększaniu wypracowanej przez siebie przewagi. W rzeszowskich szeregach „numerem jeden” był Bartosz Kurek. Po drugiej stronie siatki dominował Keith Pupart, którego wspierał szalejący na środku Marcus Böhme. Jednak przyjezdni wciąż mieli problem z precyzyjnym wystrzeganiem się prostych błędów, a to uniemożliwiało im nawiązanie wyrównanej walki z Resovią. Punktowa zagrywka Nikołaja Penczewa doprowadziła do drugiej regulaminowej pauzy, na której mistrzowie Polski mieli już pięciopunktową nadwyżkę. Po wznowieniu gry rzeszowianie kontynuowali swój zwycięski marsz. Bartosz Kurek utrzymywał wysoką skuteczność w ataku. Na pojedynczy blok atakującego Asseco Resovii Rzeszów nadział się Keith Pupart. Bardzo dobrze prezentował się także Julien Lyneel. W lubińskich szeregach wyróżniającą się postacią był Szymon Romać, ale w pojedynkę nie był w stanie zdziałać zbyt wiele. Inaguracyjny akt zakończył się wiktorią „pasiaków” (25:19).

Początek drugiej odsłony należał do siatkarzy z województwa podkarpackiego, którzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili z dwoma „oczkami” więcej. Dawid Dryja i Nikołaj Penczew popełniali błędy, ale rewanżowali się za nie znakomitymi zbiciami. Bezbłędni i skuteczni w ataku byli Bartosz Kurek i Julien Lyneel. Królem bloku był Dmytro Paszycki. Zespół prowadzony przez trenera Gheorghe Cretu na tle Resovii prezentował się przęcietnie. Sytuacja uległa zmianie po powrocie pod siatkę. Marcus Böhme najpierw świetnie zaatakował, a później zanotował na swoim koncie asa serwisowego i na tablicy wyników pojawił się remis. Rozpoczęła się walka punkt za punkt. W rzeszowskich szeregach dwoił się i troił Bartosz Kurek, a w lubińskich nie było zdecydowanego lidera i punktowali: Wojciech Włodarczyk, Szymon Romać, Marcin Możdżonek. Potem gospodarze zaczęli się mylić, a Keith Pupart wyprowadził swoją drużynę na znaczniejsze prowadzenie. Na drugiej regulaminowej pauzie goście mieli trzypunktową zaliczkę. Po czasie siatkarze Cuprum Lubin z powodzeniem odpierali napór rzeszowian. Fantastycznie fukcjonował lubiński blok. Bombardierem Asseco Resovii Rzeszów był Bartosz Kurek. Miedziowi przez dłuższy okres czasu nie byli w stanie zatrzymać rzeszowskiego atakującego. Dokonali tej sztuki dopiero w końcówce. Na szczelne mury Cuprum trafili również: Julien Lyneel, Dawid Dryja i Dmyro Paszycki. Seta kapitalnym uderzeniem ze środka sfinalizował Marcus Böhme (21:25).

Ekipa z województwa dolnośląskiego poszła za ciosem i w pięknym stylu otworzyła trzecią partię. Szymon Romać przedarł się przez potrójny blok i znakomicie zaprezentował się w polu zagrywki. Na środku siatki postrach nieustannie siał Marcus Böhme. Na pierwszej przerwie technicznej przyjezdni mieli trzypunktową nadwyżkę. Po powrocie na boisko podopieczni trenera Andrzeja Kowala z Bartoszem Kurkiem na czele starali się doprowadzić do wyrównania. Punkty zdobywali także: Julien Lyneel, Dawid Dryja i Dmytro Paszycki. Genialną passę kontynuował Marcus Böhme. W ofensywie uaktywnił się też Wojciech Włodarczyk. Po jednym z bardzo dobrych ataków lubińskiego przyjmującego nastąpiła druga regulaminowa przerwa, na której dwoma „oczkami” prowadził Cuprum. W kolejnej części trzeciego aktu inicjatywę przejęli mistrzowie Polski. Skutecznie atakowali: Bartosz Kurek i Julien Lyneel. Z rzeszowskim blokiem dwukrotnie spotkał się Szymon Romać. Końcówka była niezwykle zacięta. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachował miejscowy zespół. Siatkarze z Podkarpacia wygrali trzecią odsłonę po grze na przewagi (26:24).

Na początku czwartego seta obie drużyn ograniczyły błędy do minimum. Liderem Asseco Resovii Rzeszów nadal był Bartosz Kurek, ale poza nim wyróżniał się również: Nikołaj Penczew. W szeregach Cuprum Lubin świetnie spisywali się Szymon Romać i Keith Pupart. Obaj zawodnicy wyprowadzali znakomite ataki i z łatwością omijali rzeszowskie bloki. Pierwsza przerwa techniczna nastąpiła po wspaniałym uderzeniu Marcusa Böhme. Miedziowi mieli na niej dwa „oczka” więcej. Zarówno lubinianie, jak i rzeszowianie mylili się bardzo rzadko. Poziom siatkarskiego widowiska był wysoki. Po stronie gospodarzy: Julien Lyneel precyzyjnie nabił piłkę na lubiński blok, skuteczną kontrę wyprowadził Dawid Dryja, przez środek bardzo dobrze zaatakował Dmytro Paszycki, Bartosz Kurek po raz kolejny umieścił piłkę w boisku rywali. Po stronie przyjezdnych: doskonałym zbiciem z szóstej strefy boiska popisał się Keith Pupart, siatkarskie„gwoździe” wbijał Szymon Romać, na środku uaktywnił się Marcin Możdżonek. Na drugiej regulaminowej pauzie lubinanie prowadzili trzema punktami. Po powrocie pod siatkę oba zespoły zaczęły dopuszczać się prostych błędów. Resovia i Cuprum blokowali się nawzajem. Po asie serwisowym na swoich kontach zanotowali: Julien Lyneel i Wojciech Włodarczyk. Partia padła łupem podopiecznych trenera Gheorghe Cretu (22:25).

Siatkarze z Dolnego Śląska poszli za ciosem i fenomenalnie rozpoczęli tie-break’a. Piąty akt perfekcyjnym atakiem z prawego skrzudła otworzył Szymon Romać. Na pojedynczy blok Marcusa Böhme nadział się Dawid Dryja. W kolejnych akcjach zablokowani zostali Aleksander Śliwka i Bartosz Kurek. Dla Cuprum zapunktował także Keith Pupart, który idealnie obił dłonie rzeszowskich blokujących. Sytuację Resovii próbował ratować Bartosz Kurek, ale nie miał on wparcia ze strony swoich kolegów. W trakcie zmiany stron przyjezdni mieli cztery punkty więcej. Drugiej części piątego seta niewątpliwie można nadać miano: Cuprum Lubin kontra Bartosz Kurek. Rzeszowski atakujący praktycznie w pojedynkę walczył z rozpędzonymi lubinianami. Partię (10:15) i cały mecz efektownym zbiciem sfinalizował Marcus Böhme.

Asseco Resovia Rzeszów – Cuprum Lubin 2:3 (25:19, 21:25, 26:24, 22:25, 10:15)

MVP: Marcus Böhme

Składy:

Asseco Resovia Rzeszów: Kurek, Tichacek, Dryja, Lyneel, Paszycki, Penczew, Wojtaszek (L) oraz Śliwka, Holmes, Perłowski

Cuprum Lubin: Pupart, Böhme, Włodarczyk, Romać, Możdżonek, Łomacz, Rusek (L) oraz Malinowski, Gorzkiewicz

źródło: informacja własna

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.

Dodaj komentarz