#PlusligoweBatalie: Pięciosetowa batalia w Radomiu! Dwa punkty dla Skry

 

Radomscy siatkarze po raz kolejny pokazali swój waleczny charakter. Podopieczni trenera Prygla ponownie udowodnili, że potrafią walczyć z każdym zespołem. Cerrad Czarni Radom byli o krok od pokonania faworyzowanej PGE Skry Bełchatów. Jednak ostatecznie pojedynek radomsko-bełchatowski zakończył się zwycięstwem drużyny prowadzonej przez trenera Blaina. 

Mecz w pięknym stylu rozpoczęli gospodarze (5:0). Bełchatowską niemoc przełamał Srecko Lisinac (5:1). Serbski środkowy PGE Skry dał kolegom sygnał do walki. Podopieczni trenera Blaina zaczęli zdobywać punkty, ale częściowo również w związku z błędami popełnianymi przez miejscowych siatkarzy. Po jakimś czasie na tablicy wyników pojawił się remis (11:11). Jednak wyrównana gra nie trwała zbyt długo. Waleczna drużyna z Radomia zdołała przejąć inicjatywę i po raz kolejny wypracować kilkupuntową przewagę (20:13). Końcówka należała już tylko i wyłącznie do zespołu prowadzonego przez trenera Roberta Prygla. Radomianie popisali się znakomitymi blokami. W radomskich szeregach bardzo dobrze spisywali się wszyscy zawodnicy, ale pierwsze skrzypce grał kapitan Wojciech Żaliński. Premierowa partia padła pewnym łupem Czarnych (25:16). Druga odsłona była zdecydowanie bardziej zacięta. Przez dłuższy czas była rozgrywana w formie wyrównanej walki punkt za punkt (14:15). Później wyższy bieg wrzucili bełchatowianie. Przyjedni w kluczowym momencie zdołali odskoczyć rywalom na kilka oczek (14:18). Żółto-czarni byli konsekwentni w swoich boiskowych poczynianiach, więc miejscowi siatkarze nie byli w stanie odrobić tych strat (19:25). Trzeci set miał podobny przebieg, ale tym razem to gospodarze przejęli inicjatywę w odpowiedniej chwili. Mimo tego, że podopieczni trenera Blaina jeszcze dali radę doprowadzić do remisu, to w końcówce więcej zimnej krwi zachowali radomianie (25:22). Czwarta partia była jednostronna i była rozgrywana pod dyktando ekipy z Bełchatowa (17:25). Bełchatowianie poszli za ciosem i świetnie otworzyli tie-break'a. Skra wygrała piątą odsłonę (10:15) i finalnie również całe spotkanie.

Cerrad Czarni Radom – PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:16, 19:25, 25:22, 17:25, 10:15)
MVP: Srecko Lisinac

Składy:
Cerrad Czarni Radom: Kędzierski, Żaliński, Kohut, Bołądź, Fornal, Smith, Watten (L) oraz Ziobrowski, Gonciarz, Ostrowski, Urbanowicz
PGE Skra Bełchatów: Lisinac, Wlazły, Kurek, Kłos, Uriarte, Penchev, Piechocki (L) oraz Szalpuk, Bednorz

źródło: informacja własna / fot. Anna Skowrońska (VOLLEYWORLD)

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.

Dodaj komentarz