#PlusligoweBatalie: Asseco Resovia Rzeszów zgodnie z planem!

ASSECO RESOVIAEkipa z Podkarpacia w pięknym stylu sfinalizowała fazę zasadniczą PlusLigi. Wyższość podopiecznych trenera Andrzeja Kowala po raz drugi w tym sezonie musiał uznać LOTOS Trefl Gdańsk, który nie zdołał ugrać nawet seta. Rzeszowianie wciąż mają szansę na awans do finału rozgrywek. Jednak muszą poczekać na rozstrzygnięcie pojedynku bełchatowsko – bielskiego. Statuetką dla najlepszego zawodnika środowego spotkania został nagrodzony Fabian Drzyzga.

Początek meczu należał do siatkarzy znad Bałtyku (4:1). Aktualni mistrzowie Polski mieli problem ze złapaniem odpowiedniego rytmu gry. Niemoc Resovii w ataku przełamał Olieg Achrem, który wyprowadził doskonałą kontrę. Wówczas rozpoczęła się naprawdę wyrównana walka. Do remisu doprowadził Thomas Jaeschke, który skutecznie zaatakował (7:7). Na pierwszą przerwę techniczną z jednym „oczkiem” więcej schodzili przyjezdni. Obie drużyny bardzo ambitnie walczyły o każdy punkt. Jednak w ich poczynaniach widoczna była nerwowość. Zarówno gdańszczanie, jak i rzeszowianie nie byli w stanie uniknąć prostych błędów, które ujemnie wpływały na jakość siatkarskiego widowiska. W tym fragmencie inauguracyjnego aktu częściej mylili się goście. Zespół prowadzony przez trenera Andreę Anastasiego bezwzględnie wykorzystał okres gorszej gry Pasów. Na drugiej regulaminowej pauzie miejscowy LOTOS miał dwupunktową przewagę (16:14). W końcowej części premierowej odsłony więcej błędów popełniali gospodarze. Na prowadzenie wyszła ekipa z województwa podkarpackiego (19:20). Świetną passę w polu zagrywki miał Fabian Drzyzga (21:23). Pierwsza partia zakończyła się sukcesem podopiecznych trenera Andrzeja Kowala (23:25).

Drugiego seta lepiej otworzyli podrażnieni gdańszczanie (3:0), ale rzeszowianie błyskawicznie doprowadzili do wyrównania (4:4). Potem inicjatywę znów przejęli żółto – czarni (8:6). Jednak siatkarze z Podkarpacia po raz kolejny doprowadzili do remisu (9:9). Drugi akt pojedynku gdańsko – rzeszowskiego zaczął przebiegać w formie walki punkt za punkt. Drużyny co jakiś czas zmieniały się na prowadzeniu. W grę obu zespołów wkradały się proste błędy. Na drugiej przerwie technicznej minimalną nadwyżkę mieli podopieczni trenera Andrei Anastasiego (16:15). Po powrocie pod siatkę na boisku zaczęli dominować aktualni mistrzowie Polski. Na rzeszowski blok dwukrotnie nadział się Mateusz Mika (17:19). Przyjezdni z minuty na minutę rozkręcali się coraz bardziej i pewnie kroczyli w stronę zwycięstwa w drugiej odsłonie środowego spotkania (20:25).

Resovia poszła za ciosem i bardzo dobrze rozpoczęła trzecią partię (6:8). Ekipa znad Bałtyku postanowiła się nie poddawać i po pierwszej przerwie technicznej na tablicy wyników pojawił się remis (8:8). W kolejnej akcji asem serwisowym popisał się Murphy Troy i miejscowy LOTOS objął prowadzenie (9:8). Rzeszowian dopadł kryzys. Goście nie potrafili się przełamać. W tym czasie gospodarze zdołali powiększyć swoją przewagę do trzech punktów (12:9). Jednak podopieczni trenera Andrzeja Kowala ocknęli się w odpowiedniej chwili (13:14). Pasy wyprowadzały znakomite ataki i umacniały się na prowadzeniu (14:18). Gdańszczanie nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych rywali. Trzeci set (20:25) i cały mecz padł łupem aktualnych mistrzów Polski.

LOTOS Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (23:25, 20:25, 20:25)

Składy:
LOTOS Trefl Gdańsk: Grzyb, Falaschi, Troy, Ratajczak, Mika, Hebda, Gacek (L) oraz Schwarz, Stępień, Gawryszewski
Asseco Resovia Rzeszów: Kurek, Jaeschke, Achrem, Paszycki, Drzyzga, Holmes, Ignaczak (L) oraz Perłowski, Dryja, Śliwka

źródło: informacja własna

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.

Dodaj komentarz