Piotr Gruszka: Mecz na Stadionie Narodowym byłby marketingowym przedsięwzięciem

 

a3d152e9c48d12885f4bdfa93be80c80Piotr Gruszka jest legendą polskiej siatkówki i nikt w to nie wątpi. Wczoraj, wraz z ambasadorem Kinder+Sport Sebastianem Świderskim, pojawił się w Drzonkowie i specjalnie dla naszego portalu odpowiedział na kilka pytań związanych z polską reprezentacją. Zapraszam serdecznie do lektury.

-Jak Pan uważa – to dobry pomysł, aby jeden z meczów Ligi Światowej albo Mistrzostw Świata został rozegrany na Stadionie Narodowym?

Myślę, że tutaj trzeba oprzeć się na opiniach chłopaków czy ten mecz można tam rozegrać. Bo na pewno byłoby to marketingowe przedsięwzięcie, bo jeszcze nikt czegoś takiego nie zrobił, żeby na takim stadionie zagrać. Ale czy to będzie pod względem sportowym wygodne, że tak powiem, to raczej nie.

-Jak Pan widzi szanse Polaków na awans do Final Six w Argentynie? Są, według Pana, jeszcze jakieś szanse? Podczas ostatniego weekendu wygraliśmy dwukrotnie z gospodarzami finałowego turnieju – najpierw 3:2 w Bydgoszczy, potem 3:1 w Gdańsku.

No ponoć jakieś szanse jeszcze są, także na pewno będą walczyli do końca. Jeszcze zostały 4 mecze, trudne mecze, ponieważ z Amerykanami, a potem z Bułgarami będzie bardzo ciężko. Czasami tam cuda się robią na liniach, ale jeżeli uwierzą w swoją grę i wrócą do swojej takiej światowej dyspozycji, to są w stanie zawalczyć. Oczywiście nie będzie łatwo, ale no sami powiedzieli, że będą walczyli do końca.

-Zgadza się Pan z opinią, że Ergo Arena jest szczęśliwa dla Polaków? Bo pamiętam, kiedy przed dwoma laty zdobywaliśmy tam pierwszy medal Ligi Światowej.

No tak, ale myślę, że my nigdy nie odnosiliśmy się do tego, że hala jest dla nas szczęśliwa lub nie. Jak się dobrze gra w siatkówkę, to się wszędzie wygra, także tutaj nie ma to takiego znaczenia. Cieszy wygrana, no ale nie ma to, tak jakby, do końca znaczenia, bo kibice w większości we wszystkich halach są wspaniali, to widać na tych meczach, ale to mówię, im większa hala tym pewniej się chłopaki czują.

-Rozgrywanie meczów w mniejszych halach, tak jak na przykład w Zielonej Górze, czy to byłby dobry pomysł? Bo ostatnio pojawiły się głosy ze strony kibiców i dziennikarzy, na przykład pana Mielewskiego, że Liga Światowa mogłaby odbywać się także w stolicy lubuskiego.

Widocznie dobrze tutaj się czuła reprezentacja. To było rok temu, tak? Na Memoriale? Na pewno jest duże zapotrzebowanie na siatkówkę, także myślę, że im większe hale tym lepiej. Ale myślę, że Zielona Góra, pod kątem promocji w różnych regionach Polski, to był dobry pomysł, bo nie wszyscy mają możliwość oglądać u siebie siatkówki, nawet jeśli mają hale, gdzie mogą być rozgrywane mecze. Myślę, że Zielona Góra, że jeśli się tutaj dobrze czuli, to dlaczego nie.

-Zastanawia się Pan nad tym, aby rozpocząć karierę trenerską?

Na razie się nie zastanawiam.

-Interesuje się Pan tym, co dzieje się wewnątrz zespołu? Mam tu na myśli śledzenie nowych filmików „Igłą szyte”.

Nie, ponieważ nie działa mi. Nie wiem, nie mam Flasha chyba. Ja Igłę znam 100 lat także niepotrzebne mi jego filmiki. Znam atmosferę, chłopaków, zatem wiem, co tam się dzieje „od kuchni”.

-Dziękuję bardzo za rozmowę.

Dziękuję

Rozmawiała: Agnieszka Kaźmierska

Agnieszka Kaźmierska

Agnieszka Kaźmierska

Agnieszka - korespondentka z Trójmiasta, a wcześniej z ziemi lubuskiej. Zakochana w siatkówce od przeszło ośmiu lat, a od pięciu w szczęśliwym "związku" z fotografią. Gdy nie piszę newsów, spędzam czas na uczelni, poszerzając swoją wiedzę na temat języków niemieckiego i rosyjskiego. Spotkać mnie można również podczas imprez biegowych i sportowych.

Dodaj komentarz