#OperacjaRio: Francuzi zagrają o złoto, a Polacy o brąz!

ligaswiatowaW drugim półfinałowym starciu również nie potwierdziło się stare siatkarskie porzekadło. Polscy siatkarze zafundowali kibicom prawdziwy horror, który jednak nie zakończył się dla nich happy endem. Biało – czerwona armia Stephana Antigi ostatecznie została pokonana przez Trójkolorowych. Nasi wojownicy zostawili serce na boisku i naprawdę byli bliscy wywalczenia awansu do finału. W dniu jutrzejszym reprezentacja Polski o brązowy medal zagra z reprezentacją Stanów Zjednoczonych, a reprezentacja Francji o złoty medal będzie rywalizować z reprezentacją Serbii. Tymczasem bardzo serdecznie zapraszamy do zapoznania się z krótką relacją z pojedynku francusko – polskiego!

Spotkanie z wysokiego C rozpoczęli biało – czerwoni, którzy szybko zdołali wypracować trzypunktową przewagę. Francuscy siatkarze także błyskawicznie złapali odpowiedni rytm gry i po jakimś czasie na tablicy wyników pojawił się remis. W polskich szeregach znakomicie prezentował się Bartosz Kurek, a po drugiej stronie siatki Antonin Rouzier. Premierowa partia była bardzo wyrównana. W końcowej części inauguracyjnej odsłony lepiej spisywali się podopieczni trenera Laurenta Tillie (25:23). W drugim akcie Polacy popełniali mnóstwo prostych błędów, które bezwzględnie wykorzystywali Francuzi. Trójkolorowi objęli prowadzenie na początku drugiego seta i zdołali zachować je do samego końca (25:23). W trzecią partię nieco lepiej weszli Les Bleus, ale później na boisku zaczęły dominować nasze Orły. Nasi wojownicy zdołali odskoczyć na trzy "oczka", a potem konsekwentnie powiększali tą przewagę. Ostatecznie biało – czerwona armia Stephana Antigi wygrała trzecią odsłonę z sześciopunktową nadwyżką (19:25), a co za tym idzie przedłużyła mecz i wlała nadzieję w serca swoich kibiców. Początek czwartego aktu przebiegał w formie walki punkt za punkt. Po powrocie na boisko po zakończeniu pierwszej regulaminowej przerwy nasi reprezentanci zaczęli grać jak natchnieni, a francuskim siatkarzom coraz częściej zdarzały się pomyłki. Polacy odskoczyli rywalom na pięć "oczek" i długo utrzymywali tą przewagę. Dopiero w końcówce reprezentacja Francji z Nicolasem Marechalem na czele zdołała zmniejszyć straty do dwóch punktów, co sprowokowało polskiego szkoleniowca do poproszenia o czas. Nasi wojownicy nie pozwoli sobie wydrzeć zwycięstwa w tym secie (22:25). Tie – break był tak emocjonujący, że nie sposób go opisać. Początek piątej partii należał do podopiecznych trenera Laurenta Tillie (7:5). Jednak nasze Orły błyskawicznie zabrały się za skuteczne niwelowanie strat i po chwili na tablicy wyników pojawił się remis (10:10). Później na francuski blok dwukrotnie nadział się Bartosz Kurek, a ponadto w szeregach polskich siatkarzy został popełniony błąd przekroczenia środkowej linii boiska i Francuzi byli o dwa kroczki od wywalczenia awansu do finału Ligi Światowej 2015 (13:10). W tym momencie zimną krew zachował Piotr Nowakowski, który popisał się świetnym atakiem ze środka, a kolejny bezcenny punkt za sprawą zepsutej zagrywki dostarczył biało – czerwonym Antonin Rouzier (13:12). Biało – czerwoni zdołali obronić dwie piłki meczowe, ale trzeciego setball'a Trójkolorowi już wykorzystali (17:15). Najlepiej punktującym zawodnikiem pojedynku francusko – polskiego był atakujący reprezentacji Polski, Bartosz Kurek, który zanotował na swoim koncie 28 punktów. W francuskich szeregach najskuteczniejszym bombardierem był Antonin Rouzier, który punktował 25 razy.

FRANCJA – POLSKA 3:2 (25:23, 25:23, 19:25, 22:25, 17:15)

Składy:

Francja: Rouzier, Ngapeth, Le Roux, Le Goff, Toniutti, Tillie, Grebennikov (L) oraz Marechal, Lafitte, Clevenot, Jaumel i Sidibe.

Polska: Kurek, Mika, Nowakowski, Kubiak, Bieniek, Drzyzga, Zatorski (L) oraz Buszek, Konarski, Łomacz i Możdżonek.

źródło: informacja własna

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.