O takiej inauguracji Mistrzostw Świata marzyliśmy! Polska pokonuje Serbię na Stadionie Narodowym!

logo_ms_siatkowka_polska_warszawaPrzysłowiową “godzinę z prysznicem” – tyle trwał dziś mecz inauguracyjny Mistrzostw Świata 2014 na Stadionie Narodowym. Reprezentacja Polski pokonała Serbię 3:0, ani przez chwilę nie dając przeciwnikom nadziei na wygranie chociaż jednego seta. Zapraszamy do zapoznania się z relacją z tego spotkania.

 

 

SET I

Początkowo nerwowo w mecz weszły obie reprezentacje. Do pierwszej przerwy technicznej gra toczyła się punkt za punkt, jednak to reprezentacja Polski schodziła z jednopunktowym prowadzeniem (8:7). Rewelacyjnie od samego początku działał polski blok, Serbowie natomiast zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Słabo spisywali się dziś Nikola Kovacević oraz Marko Podrascanin. Na drugiej przerwie technicznej reprezentacja Polski miała już czteropunktową przewagę, 16:12. Dobrą dyspozycją nie mógł się również pochwalić dziś Aleksandar Atanasijević, który ze względu na szczelny polski blok, nie kończył większości ataków. Z biegiem pierwszego seta coraz lepiej radził sobie Mariusz Wlazły, a reprezentacja Polski utrzymywała wysoką przewagę nad przeciwnikiem (21:16). Wiele piłek Paweł Zagumny posyłał na środek, gdzie popisywali się naprzemiennie Piotr Nowakowski i Karol Kłos. Seta z krótkiej piłki zakończył środkowy PGE Skry Bełchatów (25:19).

SET II

Początek drugiego seta to od początku dominacja Polaków i kilkupunktowe prowadzenie. Cały czas w mecz nie mógł wejść Aleksandar Atanasijević, który zagrywał w siatkę (3:1). Z kolei przyjęcie w punkt w polskim zespole owocowało perfekcyjną wystawą Pawła Zagumnego i kolejnymi punktami zdobytymi przez naszych reprezentantów. Coraz większą skuteczność miał Michał Winiarski, który punktował na skrzydłach (8:4). Przewaga Polaków rosła z każdą akcją, przy stanie 10:5 Igor Kolaković zdecydował się na zmianę rozgrywającego – Nikolę Jovovicia zastąpił Vlado Petković. Następnie Mateusz Mika popisał się dwiema skutecznymi akcjami dając reprezentacji Polski siedmiopunktową przewagę (12:5). Również znany polskim kibicom serbski przyjmujący, Nikola Kovacević, szybko został zmieniony przez Marko Ivovicia (14:5). As serwisowy Mariusza Wlazłego dał nam 20. punkt i ośmiopunktową przewagę, a Stephane Antiga zdecydował się na wykorzystanie podwójnej zmiany: Dawid Konarski i Fabian Drzyzga w miejsce Pawła Zagumnego i Mariusza Wlazłego. Zmiany powrotne nastąpiły po próbie odrobienia strat przez reprezentację Serbii i zdobycie przez nich trzech oczek z rzędu (23:17). Kolejny skuteczny atak Michała Winiarskiego na lewym skrzydle dał reprezentacji Polski zwycięstwo również w drugim secie (25:18).

SET III

W początkach trzeciej odsłony piłki kierowane do Mariusza Wlazłego pozwoliły na uzyskanie trzypunktowej przewagi (5:2). Kolejny raz w tym spotkaniu rewelacyjnie spisywali się polscy środkowi, 8:4. Niemal bezbłędnie funkcjonował również polski blok, Atanasijević kolejny raz zatrzymany przez duet Mika-Kłos przy stanie 10:5. Mało gry przez środek widać było w reprezentacji Serbii, jednak piłki posyłane do Srećko Lisinacia kończyły się punktem zdobytym przez naszych przeciwników (13:9). Zarówno w przyjęciu, jak i w ataku dobrze radził sobie Mateusz Mika, kolejne obicia serbskiego bloku powiększały przewagę gospodarzy (15:11). Coraz bardziej nerwowo grali reprezentanci Serbii, wielokrotnie po autowych atakach doszukiwali się polskiego bloku (16:11). Ostatnia próba odrobienia strat przez naszych przeciwników miała miejsce chwilę po przerwie technicznej, gdy Marko Ivović „ustrzelił” serwisem Mateusza Mikę (16:14). Polski przyjmujący jednak radził sobie w ataku bardzo dobrze, doprowadzając do sześciopunktowego prowadzenia (20:14). Autowy serwis Srećko Lisinacia zakończył pierwszy mecz tegorocznych Mistrzostw Świata, dając tym samym reprezentacji Polski 3 punkty (25:18).

Polska – Serbia 3:0 (25:19, 25:18, 25:18)

Składy:
Polska: Nowakowski, Winiarski, Zagumny, Kłos, Wlazły, Mika, Zatorski (L) oraz Konarski, Drzyzga
Serbia: Jovović, Podrascanin, Nikić, Atanasijević, Lisinać, Kovacević N., Rosić (L) oraz Kovacević U., Petković, Ivović.

źródło: informacja własna

Anna Węglicka

Anna Węglicka

Pochodzę z Przasnysza, jednak od wielu lat mieszkam w Warszawie, gdzie pracuję i... narzekam na niedosyt siatkarskich wydarzeń ;) Pasją do siatkówki zaraził mnie mój Dziadek. W tej dyscyplinie sportu najbardziej interesuje mnie historia reprezentacji Polski. Nie wyobrażam sobie też, by po meczu nie zajrzeć w "cyferki", czyli statystyki z rozegranego spotkania. Na co dzień nie potrafiłabym funkcjonować bez przyjaciół, muzyki, dobrej książki czytanej wieczorem i kawy ;) Z VOLLEYWORLDem związana jestem od jego powstania. I chociaż początkowo byłam dość sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, teraz przyznaję, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu :)

Dodaj komentarz