#MistrzostwaEuropy: Powtórka finału Mistrzostw Świata – Polacy zagrają z Włochami o złoty medal Mistrzostw Europy!
Zakończyło się drugie półfinałowe spotkanie, które wyłoniło rywali Polaków w finale tegorocznych Mistrzostw Europy. Po pełnym emocji starciu lepsi okazali się Włosi i to właśnie z nimi reprezentacja Polski zmierzy się w sobotni wieczór.
Wyrównana walka na rozpoczęcie spotkania
Początkowo trudno było przesądzić na czyją korzyść rozstrzygnie się pierwszy set, bowiem żadna z drużyn nie dawała za wygraną ,,goniąc” rywala, tak aby ten nie uzyskał przewagi (5:5, 10:10, 15:15). Sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec seta, kiedy to Daniele Lavia wraz z Yuri Romano dali popis swoich umiejętności w ataku, a Sbertoli świetnie zaprezentował się w polu serwisowym. Włosi zyskali czteropunktową przewagę (22:18), aby ostatecznie zwyciężyć 25:21.
Osłabienie Francuzów w drugim secie
W drugiej partii widoczne było osłabienie francuskiej drużyny. Podopieczni Ferdinando de Gorgiego rozpoczęli set od trzypunktowego prowadzenia. Błędy reprezentacji Francji sprawiły jednak, że Włosi szybko powiększyli swoją przewagę do aż sześciu punktów (13:7). W tym secie również świetnie zaprezentował się duet Lavia i Romano, popisując się skutecznymi i niezwykle silnymi atakami. Ostatecznie to zepsuta zagrywka przyjmującego Earvina Ngapetha zapewniła Włochom wygraną w drugiej partii (25:19).
Trzecia partia potwierdzeniem dominacji Włochów
Nic nie wskazywało na to, aby trzeci set miał odmienić losy spotkania. Rozpędzeni Włosi dobrze rozpoczęli również tę partię i ,,odskoczyli” Francji na trzy punkty (3:0). Udane zagrywki oraz ataki sprawiły, że przewaga gospodarzy turnieju finałowego szybko wzrosła do sześciu punktów (12:6, 16:10). Postawieni pod ścianą Francuzi nadrobili jednak straty i dzięki skutecznej grze w ataku doprowadzili do wyniku 21:20. Mimo determinacji nie byli oni w stanie zatrzymać rozpędzonych Włochów. Po raz kolejny zepsuta zagrywka Ngapetha zakończyła set (25:23), przypieczętowując ostatecznie zwycięstwo reprezentacji Włoch 3:0.
źródło: informacja własna / fot. Julia Roik (VOLLEYWORLD)