Markin: Nie wiedziałem, co się stało

flaga-Rosja1Aferę dopingową porównać można do telenoweli. Z każdym kolejnym dniem odsłanianych jest coraz więcej faktów dotyczących zażywania przez Markina niedozwolonych środków. W końcu głos w sprawie zajął sam zawodnik, którego całe zamieszanie dotyczy.

Jak przyznał przyjmujący, meldonium przyjmowany przez niego był w grudniu ubiegłego roku. To oznacza, że teoretycznie Markin stosował środek jeszcze przed uznaniem go jako doping.

Zakaz przyjmowania preparatu obowiązuje od 1 stycznia 2016 roku. My przyjmowaliśmy meldonium w klubie, ponieważ bardzo długi czas graliśmy praktycznie bez zmian. To oczywiste, że organizm nie jest z żelaza. Przyjmowaliśmy go w dniach 3. – 13.12, żeby szybko nie doznać urazu. Środek stosuje się zazwyczaj przez 20 dni, my przyjmowaliśmy go tylko przez 10, tzn. – do Pucharu Rosji. Nie było sensu dalszego używania meldonium, ponieważ mieliśmy przerwę w rozgrywkach, a potem był turniej kwalifikacyjny w Berlinie – wyznał zawodnik.

O przyjmowaniu tego środka przez zawodników Dynamo Moskwa wspomniał także sekretarz generalny WFW, Aleksandr Jaromienko. To oznaczałoby, że próba antydopingowa mogłaby wykazać zażywanie meldonium przez chociażby Siergieja Grankina czy Jurija Bereżhko.

Tak jak już wcześniej wspominaliśmy na łamach naszego portalu, próba została przeprowadzona po meczu półfinałowym Rosjan z Niemcami. Jednak oficjalne wyniki siatkarz poznał dopiero po upływie miesiąca.

Meldonium zostało wykryte w moim organizmie w czasie turnieju kwalifikacyjnego na Igrzyska Olimpijskie po meczu półfinałowym z reprezentacją Niemiec. Od razu po zakończeniu meczu została przeprowadzona próba dopingowa. Po miesiącu, 10 lutego, przyszły wyniki i zostałem tymczasowo odsunięty od sportu – dodał zawodnik moskiewskiego klubu.

Niespełna 26. letni reprezentant Rosji przyznał, że kiedy otrzymał wyniki był nieco zdezorientowany zaistniałą sytuacją. Przy okazji wytłumaczył, dlaczego nagle zniknął i przez długi czas nie grał meczów w barwach ligowego zespołu.

Pierwsza reakcja? Nie wiedziałem, co się stało. Na początku mnie to bawiło. Początkowo było to frustrujące, ale teraz czuję się już pewniej. Dlaczego tak długo utrzymywałem wiadomość w tajemnicy? Nie chciałem o tym mówić. Prawnicy powiedzieli mi, że im mniej osób będzie o tym wiedzieć, tym szybciej to wszystko może się zakończyć. Dyskutujemy z komisją w tej sprawie. Ale to była kwestia czasu, kiedy informacja obiegnie świat i dowie się prasa – zakończył Markin.

Źródło: tass.ru / sportfm.ru

Agnieszka Kaźmierska

Agnieszka Kaźmierska

Agnieszka - korespondentka z Trójmiasta, a wcześniej z ziemi lubuskiej. Zakochana w siatkówce od przeszło ośmiu lat, a od pięciu w szczęśliwym "związku" z fotografią. Gdy nie piszę newsów, spędzam czas na uczelni, poszerzając swoją wiedzę na temat języków niemieckiego i rosyjskiego. Spotkać mnie można również podczas imprez biegowych i sportowych.

Dodaj komentarz