Mariusz Gaca: Zaczynamy nowy etap i staramy się patrzeć do przodu

 

We wtorek w Hali pod Dębowcem BBTS pod wodzą nowego szkoleniowca odniósł swoje drugie zwycięstwo w trwającym sezonie PlusLigi.

Pawłowi Gradowskiemu udało się w zaledwie tydzień odmienić drużynę BBTS-u, której brakowało większego zaangażowania, woli walki, a zwłaszcza skuteczności. Dzisiaj to drużyna, która dzielnie stawia opór swoim rywalom, a przede wszystkim zwycięża i zdobywa punkty, których siatkarze z Bielska-Białej bardzo potrzebują. Pokazały to chociażby dwa rozegrane przez bielszczan spotkania, najpierw z Espadonem Szczecin, a potem z Łuczniczką Bydgoszcz, której siatkarze Pawła Gradowskiego nie dali żadnych szans. Świadczyć może o tym szybki, łatwy dla BBTS-u pojedynek, który gospodarze wygrali w trzech setach. W tym spotkaniu skutecznie funkcjonował bielski blok, zagrywka, a także wiele punktowych zagrań, których wcześniej tak bardzo brakowało. Z dobrej strony pokazał się Jakub Bucki, który ostatecznie został wybrany najlepszym zawodnikiem tego meczu, a także Piotr Łukasik i rozgrywający Harrison Peacock, których wkład w całą wygraną był równie wysoki. Można też zauważyć, że Paweł Gradowski w swojej pracy jest bardzo konsekwentny, ponieważ od początku spotkania z Łuczniczką Bydgoszcz postawił na Jakuba Buckiego i Piotra Łukasika, którzy z kolei w poprzednim pojedynku przeciwko drużynie ze Szczecina zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. I tym razem również nie zawiedli! W efekcie BBTS pod wodzą nowego szkoleniowca w dwóch spotkaniach zdobył pięć punktów i powoli zaczął odbijać się od dna. Z całą pewnością te wygrane dodały drużynie większej pewności siebie, a przede wszystkim ożywiły atmosferę w Bielsku – Białej, w którym panują  teraz optymistyczne nastroje.

Po spotkaniu BBTS-u z Łuczniczką Bydgoszcz udało nam się porozmawiać z kapitanem bielszczan. Mariusz Gaca zgodził się odpowiedzieć na kilka naszych pytań.

 

Mecz z Łuczniczką Bydgoszcz pokazał, że pojedynek z Espadonem Szczecin nie był przypadkowym przebłyskiem, bowiem dzisiaj zaprezentowaliście się naprawdę z bardzo dobrej strony.

Tak, pokazaliśmy naprawdę bardzo dużą klasę. Należą się tutaj ogromne ukłony dla całego zespołu, dla trenera za to jak nas przygotował i jak w efekcie dzisiaj zagraliśmy.  Natomiast prawda jest taka, że to już jest za nami i teraz nie pozostaje nam nic innego, jak po prostu skoncentrować się na kolejnym spotkaniu z zespołem z Kielc, które odbędzie się w piątek.

W tym spotkaniu pokazaliście Wasze możliwości, bo dobrze funkcjonował zarówno blok, jak i zagrywka. Przeprowadzaliście wiele punktowych zagrań. Co tak naprawdę się zmieniło w drużynie, że ta garstka kibiców, która przyszła na halę wreszcie zobaczyła efektowne zwycięstwo BBTS-u?

Udział w wygranej miała cała drużyna, ale przede wszystkim trener, który bardzo dobrze nas przygotował do tego spotkania, zarówno w kontekście ustawiania się do bloku, jak i zagrywania. My, przystępując do tego meczu. mieliśmy takie poczucie, że gramy dobrze. Najwięcej uwagi poświęciliśmy koncentracji, żeby nie wypuścić tego meczu, żeby zwyciężyć. Jak pokazał wynik to nam się udało.

 Czyli to jaką dyspozycję na boisku prezentuje BBTS jest zasługą Waszego trenera, Pawła Gradowskiego?

Tak. Paweł Gradowski teraz to wszystko przejął. Oczywiście w tej całej sytuacji nie możemy zapomnieć o trenerze Chudiku. Jednak teraz zaczęła się dla nas nowa historia, nowy etap i w tym wszystkim staramy się patrzeć do przodu. Oby było tak dalej! Oby udało nam się wygrywać jeszcze więcej spotkań.

W ostatnim czasie trochę zamieszania w Bielsku-Białej wywołała sytuacja klubu z trenerem Chudikiem? Pojawiały się różne spekulacje i plotki. Jak to rzeczywiście wygląda? Czy Pana zdaniem decyzja o zmianie trenera była potrzebna?

Osobiście nie chciałbym komentować tej sytuacji. To klub tak zadecydował. My cieszymy się z tego, co do tej pory udało nam się osiągnąć – mamy na koncie dwa zwycięstwa. Najważniejsze jest jednak skupienie się utrzymaniu koncentracji na najbliższe mecze. To jest dla nas najważniejsze i wciąż to sobie powtarzamy.

Jak drużyna zareagowała na tę zmianę? Wszystko wskazuje na to, że stało się to dla BBTS-u takim pozytywnym impulsem, bo odnieśliście w końcu dwa zwycięstwa.

Dokładnie tak! Te dwa zwycięstwa są dobrymi efektami tej zmiany. Po prostu ta zmiana na nas zadziałała

Klub Kibica również stara się włączać w sytuację BBTS-u. Nieustannie Was wspiera, dopinguje. Musi to być dla Was bardzo motywujące?

Oczywiście, że tak! Nieustannie czujemy to wsparcie kibiców. Wiadomo wcześniej było różnie, ale nie ma co się dziwić, skoro odnieśliśmy tyle porażek. Oni nadal w nas wierzą, dopingują nam. To jest bardzo budujące. Ten, kto nie widział naszego zwycięstwa z Łuczniczką Bydgoszcz naprawdę ma czego żałować.

To pierwsze odniesione przez Was zwycięstwo z Espadonem Szczecin zdarzyło się Wam chyba w ostatnim momencie, bo sytuacja BBTS-u w tabeli nie wyglądała za dobrze.

Tak, zdajemy sobie z tego sprawę. Tak jak już wcześniej wspominałem teraz patrzymy tylko do przodu i koncentrujemy się na następnym spotkaniu, na następnych treningach. Tak naprawdę jeszcze nic nie zrobiliśmy. Sezon trwa i zobaczymy gdzie się znajdziemy na końcu sezonu.

Czy wierzy Pan w to, że BBTS ostatecznie ani nie zagra w barażach, ani nie spadnie z PlusLigi?

To jest sport, a on rządzi się swoimi własnymi prawami. Natomiast każdy z nas w to wierzy. Nikt tutaj nie przyszedł po to, żeby sobie grać gdzieś po kątach, na ostatnim miejscu. Nikt tego nie lubi. Jestem przekonany, że każda drużyna nie ma takich planów, my też od razu taki plan skreślamy.

 

Wyzwania postawione zarówno przed siatkarzami BBTS-u, jak i samym Pawłem Gradowskim będą bardzo duże, bo o ile drużyna chce utrzymać się w lidze musi zdobywać cenne punkty, a co za tym idzie zapisywać na swoim koncie kolejne zwycięstwa. PlusLiga już niejednokrotnie pokazywała, że z pozoru trudne mecze mogą okazać się łatwymi i odwrotnie. W piątek bielszczanie zmierzą się na wyjeździe z ekipą z Kielc, która tak samo jak BBTS potrzebuje punktów. Jakim wynikiem zakończy się to spotkanie? O tym przekonamy się już niebawem.

W Bielsku-Białej rozmawiała Klaudia Staniek
źródło: informacja własna / fot. Olga Noga (VOLLEYWORLD)