Luca Vettori: Jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe cele

 

Reprezentacja Włoch należy do jednych z najbardziej utytułowanych w historii mistrzostw Europy – w swoim dorobku mają sześć złotych, cztery srebrne i trzy brązowe medale. Pomimo słabego występu w tegorocznych rozgrywkach Ligi Światowej na polskim euro jak na razie prezentują się bardzo dobrze, w fazie grupowej przegrali tylko jedno spotkanie, a wczoraj wygrywając w barażowym pojedynku zapewnili sobie miejsce w dzisiejszym ćwierćfinale. Co po spotkaniu z Turcją powiedział atakujący Azurrich, Luca Vettori? Serdecznie zapraszamy do lektury!

Co możesz powiedzieć o tym pojedynku? Spodziewałeś się, że będzie on – nie chcę powiedzieć łatwy, ale poza trzecią partią nie mieliście większych problemów by pokonać przeciwnika.

Ten mecz nie należał do najtrudniejszych, dobrze blokowaliśmy, broniliśmy, a dodatkowo mieliśmy trochę szczęścia, co również z pewnością przyczyniło się do zwycięstwa.

Spodziewałeś się, że w fazie grupowej aż tak dobrze zaprezentuje się zespół z Niemiec? W pierwszej rundzie tych mistrzostw nie przegrali żadnego spotkania, a w pojedynku z Wami, po długiej pięciosetowej walce to właśnie oni byli górą.

Nie, aczkolwiek żadnej z drużyn nie można lekceważyć, Niemcy rzeczywiście zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Pojedynek z nami był bardzo wyrównany, ale gdyby nie ten przegrany tie-break to my skończylibyśmy fazę grupową na pierwszym miejscu, więc uważam, że nasza postawa w tym turnieju jak na razie również jest bardzo dobra.

Kto Twoim zdaniem jest największym faworytem do zdobycia złota na tych mistrzostwach?

Nie mam pojęcia, na tym turnieju jest wiele dobrych drużyn. Rosja, która zawsze jest mocna, Polacy, jako aktualni mistrzowie świata też moim zdaniem mogą być kandydatami do zdobycia tytułu. Ale nie zapominajmy, że reprezentacja Włoch również jest bardzo mocna i będzie próbować (śmiech).

Co było głównym czynnikiem tego, że rozgrywki Ligi Światowej w tym sezonie w Waszym wykonaniu nie wyglądały za dobrze?

Liga Światowa wystartowała dla nas bardzo szybko, poza tym byliśmy nieco zmienioną, jeszcze nie do końca zgraną drużyną, popełnialiśmy wiele błędów własnych. Mogliśmy zagrać lepiej, ale to naprawdę nie był dla nas łatwy okres. Staramy się wyrzucić to z głowy i do Polski przyjechaliśmy pokazać się z zupełnie innej, lepszej strony.

Czy brak dwóch największych gwiazd reprezentacji – Zaysteva i Juantoreny wpłynął znacząco na Waszą taktykę gry?

Na pewno jest trochę inaczej, ponieważ byli oni bardzo mocnymi punktami tej drużyny i jesteśmy szczęściarzami mając do dyspozycji zawodników tego pokroju, jednak nie możemy się załamywać z powodu ich nieobecności. Wciąż jesteśmy drużyną, z nimi czy bez nich, i jestem przekonany, że takim składem, jakim jesteśmy w Polsce jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe cele.

Lubisz grać w Polsce? Jak oceniasz polskich kibiców i atmosferę tych mistrzostw?

Bardzo lubię tutaj wracać, nawet  jeśli na trybunach nie ma kibiców z Włoch to i tak możemy liczyć na doping dla naszej reprezentacji. Atmosfera tych mistrzostw jest fantastyczna, i bardzo się cieszę, że mogę być częścią takiego widowiska. 

 

Rozmawiała: Joanna Kosińska
fot. Kinga Kembrowska (VOLLEYWORLD)

Joanna Kosińska

Joanna Kosińska

Studentka administracji na Uniwersytecie Jagiellońskim, której największą pasją jest sport. Miłością do siatkówki zarażona przez tatę, który jakieś 15 lat temu ulubione dobranocki w telewizji przełączał na plusligowe spotkania ;)

Dodaj komentarz