#Krispol1Liga: BBTS Bielsko-Biała z historycznym sukcesem!

 

Pod koniec listopada poznaliśmy pierwszych ćwierćfinalistów Pucharu Polski. W trzeciej rundzie BBTS Bielsko-Biała w trzech setach pokonał Exact Systems Norwid Częstochowę, natomiast Lechia Tomaszów Mazowiecki po tie-breaku wygrała z SPS-em Chrobry Głogów. Do obu pierwszoligowych zespołów w styczniu dołączy sześć najlepszych ekip PlusLigi. Wcześniej jednak bielszczanie i tomaszowianie stanęli do walki o Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Rozgrywki na tym szczeblu w bieżącym sezonie odbyły się po raz pierwszy w hisotii, a wzorowano się na zagranicznych rozgrywkach pucharowych. Obie drużyny rozegrały dwa spotkania: mecz domowy i wyjazdowy. Pierwszy mecz rozegrano 10 grudnia, a jego gospodarzem był klub niżej sklasyfikowany w poprzednim sezonie – BBTS Bielsko-Biała. Drugi i decydujący pojedynek odbył się 19 grudnia w Tomaszowie Mazowieckim. O zdobyciu Pucharu decydowała większa ilość zwycięstw. W przypadku remisu 1:1, zwycięzcę wyłonić miał złoty set. Zwycięzcy rozgrywek poza cennym trofeum otrzymali również nagrodę pieniężną w wysokości 20 tysięcy złotych. Finaliści Pucharu mieli już okazję spotkać się ze sobą w tym sezonie na ligowych parkietach, podczas 6 kolejki. Wówczas w meczu rozegranym w Tomaszowie Mazowieckim gospodarze potrzebowali czterech setów, by dopisać do tabeli komplet punktów.​ Jak wyglądała rywalizacja o Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn? Która drużyna po raz pierwszy wzniosła w górę to historyczne trofeum? Zapraszamy do zapoznania się z krótkim podsumowaniem finałowego dwumeczu.

PIERWSZY MECZ: 10.12.2019 r., Bielsko-Biała

Obie drużyny przystąpiły do spotkania niezwykle skoncentrowane, jednak to gospodarze już na początku meczu wypracowali sobie dwupunktowe prowadzenie. Tomaszowianie natomiast cały czas musieli gonić wynik, zdobywali również punkty dzięki błędom na zagrywce, które raz po raz popełniali podopieczni Harrego Brokkinga. Mimo tego ekipa Bartłomieja Rebzdy nie mogła doprowadzić do remisu. Dopiero w drugiej części seta przewagę, która w pewnym momencie wzrosła już do trzech punktów, udało się zniwelować do jednego oczka straty. Wtedy jednak bielszczanie poprawili swoją skuteczność w bloku i znów umocnili się na prowadzeniu. Skuteczny atak Mateusza Frąca zakończył pierwszego seta przy stanie 25:22. Przez znaczną część drugiej partii gra toczyła się punkt za punkt. Nawet jeśli gościom udało się wyjść na prowadzenie, gospodarze bardzo szybko doprowadzali do wyrównania. Jednak od stanu 18:18, gra bielszczan zacięła się, co bardzo szybko wykorzystali tomaszowianie, uzyskując prowadzenie, którego nie oddali już do końca tego seta. Remis w meczu podrażnił ekipę Harrego Brokkinga. Mimo początkowej przewagi tomaszowian w trzeciej odsłonie, gospodarze nie tylko błyskawicznie doprowadzili do wyrównania, ale również przejęli kontrolę nad całą grą. Goście nie byli w stanie w tym secie nie tylko dobić się do "pomarańczowego", ale także postawić skutecznego bloku. Rezultatu nie przyniosły nawet zmiany w składzie wprowadzane przez Bartłomieja Rebzdę. Bielszczanie natomiast spokojnie grali swoją siatkówkę, powiększając swoją przewagę nad rywalami i ostatecznie wygrywając z dziewięciopunktową różnicą. Spowodowało to, że gospodarze wyszli na czwartą partię z dużym spokojem. Tomaszowianie jednak nie zamierzali składać broni. Bardzo szybko wypracowali sobie dwa oczka przewagi. Siatkarze BBTS-u nie mogli znaleźć sposobu na objęcie prowadzenia w tym secie. Każdorazowo, gdy doprowadzali do remisu, goście znów uciekali im na dwa punkty. W drugiej połowie czwartej partii gra ponownie przebiegała punkt za punkt i coraz bardziej realne stawało się rozstrzygnięcie tego spotkania w tie-breaku. Jednak przy stanie po 25 mecz zakończył zmiennik Sergieja Kapelusa – Michał Żuk, który potężnym atakiem ominął blok przeciwników, a następnie wykorzystał piłkę meczową kończąc spotkanie efektownym asem serwisowym.

BBTS Bielsko Biała – Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:1 (25:22, 21:25, 25:16, 27:25)
MVP: Adrian Hunek
STAN RYWALIZACJI: 1:0

Składy:
BBTS Bielsko-Biała: Macionczyk, Makowski, Cedzyński, Krikun, Kapelus, Hunek, Marek (L) oraz Frąc, Popik, Żuk
Lechia Tomaszów Mazowiecki: Neroj, Błoński, Gutkowski, Janus, Miniak, Stabrawa, Ogórek (L) oraz Kącki, Rawiak, Toma 


DRUGI MECZ: 19.12.2019 r., Tomaszów Mazowiecki

Początek drugiego spotkania rozpoczęła gra punkt za punkt, jednak bielszczanie bardzo szybko wyszli na prowadzenie. Gospodarze nie mogli znaleźć sposobu na skuteczną grę przeciwników, popełniali również sporo błędów. Goście natomiast kontrolowali przebieg meczu i powiększali swoją przewagę. W połowie seta przy stanie 15:9 dla bielszczan, podopieczni Bartłomieja Rebzdy zaczęli odrabiać straty, którą udało się zredukować z sześciu do dwóch oczek. Podrażniona ekipa Harrego Brokkinga ponownie przejęła jednak kontrolę nad premierową partią i doprowadziła do wygranej po skutecznym bloku na Pawle Stabrawie. Początek drugiej odsłony był znacznie bardziej wyrównany. Żadnemu zespołowi nie udawało się odskoczyć od rywala na więcej niż dwa punkty. Dopiero druga część tego seta przyniosła gościom trzypunktową przewagę, której nie oddali już do końca. Partię zakończył skuteczny atak Sergieja Kapelusa. Podobnie jak poprzednie sety, również i trzecia odsłona przez znaczną jej część była bardzo wyrównana. Dopiero przy stanie 18:18 gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie, które utrzymali już do końca, wciąż nie tracąc nadziei na odwrócenie losów tego spotkania. Czwarta partia była najlepszą w wykonaniu tomaszowian w obu spotkaniach finałowych. Od początku gospodarze grali równo, byli skuteczni w każdym elemencie gry. Zaowocowało to pięciopunktowym prowadzeniem już na początku tego seta, które powiększali z każdą kolejną akcją. Mimo roszad w składzie gości, nie byli oni w stanie dorównać podopiecznym Bartłomieja Rebzdy, którzy grali jak z nut, zwyciężając ostatecznie 25:15. Pierwsze akcje tie-breaka to ponownie wyrównana gra punkt za punkt, szybko jednak gospodarze wysunęli się na prowadzenie. Bielszczanie nie zamierzali jednak poddać się bez walki i to oni mieli jedno oczko więcej przy zmianie stron. Kluczowy w tym momencie spotkania okazał się serwis Jarosława Macionczyka. Poderwani do walki podopieczni Harrego Brokkinga wyprowadzili czteropunktową przewagę, której nie oddali już do końca meczu, wygrywając tym samym całe spotkanie i pierwszy w historii Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn.

Lechia Tomaszów Mazowiecki – BBTS Bielsko-Biała 2:3 (18:25, 21:25, 25:22, 25:15, 11:15)
MVP: Sergiej Kapelus
STAN RYWALIZACJI: 0:2

Składy:
Lechia Tomaszów Mazowiecki: Neroj, Błoński, Miniak, Stabrawa, Gutkowski, Toma, Ogórek (L) oraz Kącki, Rawiak, Janus
BBTS Bielsko-Biała: Macionczyk, Hunek, Kapelus, Krikun, Makowski, Cedzyński, Marek (L) oraz Frąc, Popik, Żuk, Oniszk

źródło: informacja własna
fot. Natalia Miłek (VOLLEYWORLD / Natalia Miłek.PHOTO)

Anna Węglicka

Anna Węglicka

Pochodzę z Przasnysza, jednak od wielu lat mieszkam w Warszawie, gdzie pracuję i... narzekam na niedosyt siatkarskich wydarzeń ;) Pasją do siatkówki zaraził mnie mój Dziadek. W tej dyscyplinie sportu najbardziej interesuje mnie historia reprezentacji Polski. Nie wyobrażam sobie też, by po meczu nie zajrzeć w "cyferki", czyli statystyki z rozegranego spotkania. Na co dzień nie potrafiłabym funkcjonować bez przyjaciół, muzyki, dobrej książki czytanej wieczorem i kawy ;) Z VOLLEYWORLDem związana jestem od jego powstania. I chociaż początkowo byłam dość sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, teraz przyznaję, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu :)