Kartka z kalendarza #1: STYCZEŃ

 

Chciałoby się rzec "Nowy rok, nowi my…", dlatego rozpoczynamy nowy cykl! Kartka z kalendarza to zbiór wspomnień z danego miesiąca na przestrzeni lat. Dowiecie się również, kto obchodzi urodziny, a także kogo pożegnaliśmy w danym miesiącu. Zgodnie z naszym kalendarzem – zaczynamy od stycznia. Nie jest to czas, który obfitowałby w wiele siatkarskich wydarzeń. W klubach sezony ligowe trwają w pełni, rozgrywki pucharów europejskich nie są w decydującej fazie, sezon reprezentacyjny również rozpoczyna się dopiero za kilka miesięcy. Jednak na przestrzeni lat udało nam się uchwycić kilka wydarzeń typowo siatkarskich, jak i pośrednio związanych z naszą dyscypliną.​ Gotowi? To startujemy!

TURNIEJE KWALIFIKACYJNE DO IGRZYSK OLIMPIJSKICH

2000 rok, Katowice – walka o Sydney

Reprezentację Polski już od dwóch lat prowadził Ireneusz Mazur. Turniej rozgrywany był od 3 do 9 stycznia w Katowicach, a przeciwnikami biało-czerwonych byli Łotysze, Bułgarzy, Czesi, Holendrzy i Jugosłowianie. Sprawa awansu skomplikowała się tuż przed rozpoczęciem turnieju. Okazało się, że w wyniku zmian wprowadzonych przez FIVB, dla Polaków była to jedyna szansa na awans. Miejsce było tylko jedno, należało więc wygrać cały turniej. Biało-czerwoni wygrali z Łotwą, Czechami i świetnie dysponowaną Holandią, ulegli natomiast Bułgarii. W meczu o wszystko mierzyli się z reprezentacją Jugosławii. Po przegranych pierwszych dwóch partiach, rozpoczęło się odrabianie strat. Polacy pewnie wygrali trzeciego seta, a w czwartej odsłonie prowadzili już 23:17. Wszystko wskazywało więc na rozstrzygnięcie w tie-breaku. Wówczas jednak gra biało-czerwonych zatrzymała się, co skutecznie wykorzystali podopieczni Zorana Gajicia, wygrywając tę partię 27:25 i ostatecznie cały mecz 3:1. Ekipa Ireneusza Mazura pożegnała się zatem z igrzyskami olimpijskimi na kolejne cztery lata, a chwilę później sam trener również z reprezentacją Polski. Z kolei Jugosławia w Sydney zdobyła historyczne i jedyne jak dotąd Mistrzostwo Olimpijskie.
WYNIKI SPOTKAŃ POLAKÓW:
3 stycznia 2000 r., Polska – Łotwa 3:2 (23:25, 25:19, 29:31, 25:18, 15:11)
4 stycznia 2000 r., Polska – Bułgaria 1:3 (25:23, 21:25, 20:25, 32:34)
5 stycznia 2000 r., Polska – Czechy 3:1 (25:19, 25:20, 20:25, 25:19)
7 stycznia 2000 r., Polska – Holandia 3:1 (18:25, 25:19, 25:20, 25:18)
8 stycznia 2000 r., Polska – Jugosławia 1:3 (19:25, 20:25, 25:18, 25:27)
SKŁAD REPREZENTACJI POLSKI: Paweł Zagumny, Andrzej Stelmach, Dawid Murek, Sebastian Świderski, Marcin Nowak, Piotr Gruszka, Jarosław Stancelewski, Marcin Prus, Robert Szczerbaniuk, Przemysław Michalczyk, Rafał Musielak, Marian Kardas (libero).

2016 rok, Berlin – Road2Rio

Przenosimy się o 16 lat później, do Berlina. Polacy są aktualnymi Mistrzami Świata, reprezentację prowadzi Stephane Antiga. Jesteśmy po fatalnym dla nas w skutkach Pucharze Świata 2015. Przypomnijmy, decyzją FIVB awans na igrzyska bezpośrednio z japońskiego turnieju uzyskiwały tylko dwie drużyny, a nie jak dotąd całe podium. Polakom w całym turnieju szło rewelacyjnie, wszystko wskazywało nawet na to, że po raz pierwszy w historii sięgną po Puchar Świata. Aż do ostatniego meczu, z Włochami, kiedy to Azzurri, grając o wszystko, rozbili reprezentację Polski. Biało-czerwoni zajęli w Pucharze Świata trzecie miejsce, a walka o igrzyska rozpoczynała się dla nich na nowo. Wracamy więc do stolicy Niemiec na początku stycznia 2016 roku. Zdobyć bilety do Rio bezpośrednio z Berlina było o tyle trudnym zadaniem, że na osiem ekip uczestniczących w imprezie, zwycięzca mógł być tylko jeden. W turnieju wzięły udział reprezentacje Niemiec, Polski, Serbii, Bułgarii, Rosji, Francji, Belgii i Finlandii. Najlepsza reprezentacja uzyskiwała awans, dwie kolejne (z drugiego i trzeciego miejsca) – nagrodę pocieszenia w postaci walki o igrzyska w turnieju światowym, pozostałcyh pięć reprezentacji odchodziło z niczym i na kolejne czterolecie żegnało się z marzeniami o medalu olimpijskim. Skład turnieju europejskiego był dość silny i Polacy, choć stawiani przez wszystkich w roli jednego z faworytów, mieli w Berlinie niełatwe zadanie. Sam turniej trwał sześć dni, od 5 do 10 stycznia i podzielony był na czterodniową fazę grupową, z której awans do dalszego etapu uzyskiwały cztery drużyny (po dwie z każdej grupy). Następnie rozegrane zostały półfinały oraz mecze o miejsca premiowane – zwycięzca przepustką do Rio, pozostałe drużyny z podium – biletami do Tokio na kolejny, tym razem interkontynentalny turniej kwalifikacyjny.
W fazie grupowej obyło się bez większych niespodzianek. Polacy mierzyli sie z Niemcami, Serbami i Belgami. Faworyci spotkań nie zawiedli, choć polskim kibicom niewątpliwie niedosyt sprawiła przegrana naszych siatkarzy w tie-break’u z reprezentacją Niemiec, co stawiało to Polaków w nieco trudniejszej sytuacji. Wiadomo było, że zarówno Rosja, jak i Francja (drużyny, które awansowały z grupy B) będą dla podopiecznych Stephana Antigi trudnym rywalem półfinałowym. Jednak to aktualni Mistrzowie Europy prezentowali przez cały czas równą formę i biorąc pod uwagę wcześniejsze potyczki na szczeblu reprezentacyjnym, to właśnie z Les Bleus reprezentacja Polski ma gorszy bilans rozegranych spotkań. Tym samym Francuzi już przed półfinałowym spotkaniem mieli przewagę psychologiczną nad naszymi zawodnikami. Wynik półfinału nie przesądza jednak o przebiegu meczu. Chociaż trójkolorowi zwyciężyli z ekipą Stephana Antigi w trzech setach, to jednak przez wielu kibiców, dziennikarzy i ekspertów to właśnie to spotkanie uznane zostało za najlepsze widowisko całego turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie. Przegrana ta jednak stawiała Polaków w gorszym położeniu – ostatni mecz z Niemcami był pojedynkiem o wszystko – wygrana ekipa jedzie do Tokio walczyć dalej, przegrany odchodzi z niczym. Pierwszy set padł łupem gospodarzy, którzy bardzo szybko wypracowali sobie w nim pięciopunktową przewagę. Druga odsłona to skuteczna próba odrobienia strat przez naszych siatkarzy i ich ostateczna wygrana. W trzeciej partii mieliśmy do czynienia z całkowitą dominacją podopiecznych Vitala Heynena, którzy rozbili reprezentantów Polski do 16! Wydawało się już, że powoli możemy zapomnieć o igrzyskach w Rio. W czwartym secie reprezentanci Niemiec utrzymywali prowadzenie i wszystko wskazywało na to, że postawią kropkę nad i, kończąc spotkanie. Na potwierdzenie moich słów dla kibiców niepamiętających tego meczu (choć nie sądzę, by tacy się znaleźli) dodam, iż gospodarze turnieju mieli już w górze piłki meczowe. Nie wykorzystali ich jednak skutecznie, co pozwoliło naszym siatkarzom na odwrócenie losów tego seta. Tie-break był równie zacięty i równie emocjonujący. Szala zwycięstwa przesuwała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Ponownie ekipa Vitala Heynena miała w górze piłki meczowe i ponownie wszyscy polscy kibice powoli żegnali się z marzeniami o medalu w Rio. Ale nie reprezentanci Polski! Biało-czerwoni wyrwali to zwycięstwo swoim rywalom, zapewniając sobie tym samym możliwość awansu na igrzyska z turnieju interkontynentalnego w Tokio! Muszę tu dodać, że samo wspomnienie tego meczu daje mi ogromną mieszankę emocji. I nie ma chyba kibica w Polsce, który wówczas, 10.01.2016 roku nie czułby tego samego: nadzieja, zdenerwowanie, zwątpienie, niepewność, stan przedzawałowy (tak, potwierdzam, sama to wszystko przeżyłam w zaledwie 40 minut) i w końcu ostateczna euforia związana z wygraną Polaków! Dodatkowo w drużynie marzeń wybranej na koniec turnieju znalazł się polski środkowy – Mateusz Bieniek. Dzięki trzeciej lokacie w turnieju europejskim, ekipa Stephana Antigi awansowała do turnieju w Tokio, gdzie bez problemu wywalczyła już przepustkę na igrzyska w Rio de Janeiro.
WYNIKI SPOTKAŃ POLAKÓW:
5 stycznia 2016 r., Polska – Serbia 3:1 (22:25, 25:18, 25:23, 25:21)
7 stycznia 2016 r., Polska – Belgia 3:0 (25:20, 30:28, 25:19)
8 stycznia 2016 r., Polska – Niemcy 2:3 (25:21, 17:25, 22:25, 25:20, 10:15)
9 stycznia 2016 r., Polska – Francja 0:3 (27:29, 30:32, 20:25)
10 stycznia 2016 r., Polska – Niemcy 3:2 (20:25, 25:22, 16:25, 28:26, 16:14)
SKŁAD REPREZENTACJI POLSKI: Bartosz Kurek, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Michał Kubiak, Mateusz Mika, Grzegorz Łomacz,Dawid Konarski, Fabian Drzyzga, Rafał Buszek, Marcin Możdżonek, Wojciech Żaliński, Andrzej Wrona, Paweł Zatorski (libero), Damian Wojtaszek (libero)


NOWY ROK, NOWY TRENER

Styczeń był także miesiącem, w którym trzykrotnie poznaliśmy nowego trenera reprezentacji Polski. W styczniu 1998 roku funkcję tę objął wspomniany już Ireneusz Mazur. Był szkoleniowcem, pod wodzą którego biało-czerwoni zadebiutowali w Lidze Światowej, a w swoim historycznym meczu zwyciężyli 3:2 nad ekipą Rosji. Przygoda trenera Mazura z biało-czerwonymi nie była zbyt udana. Trzeba jednak pamiętać, że reprezentacja była wtedy w innym miejscu, niż obecnie. Po sukcesach pod wodzą Huberta Wagnera z lat 70. nie było już śladu. Natomiast po upadku komunizmu, można rzec, że Polska jako kraj, w latach 90. "uczyła się" świata, w tym także tego siatkarskiego. I tak, za czasów Ireneusza Mazura zajęliśmy dziesiąte, a rok później ósme miejsce w Lidze Światowej, siedemnaste miejsce na Mistrzostwach Świata, nie udało się nam również wywalczyć kwalifikacji na Mistrzostwa Europy i wspomniane Igrzyska Olimpijskie w Sydney. Trener rozstał się z biało-czerwonymi w 2000 roku.

17 stycznia 2005 roku selekcjonerem reprezentacji Polski został Argentyńczyk Raul Lozano. Był to pierwszy obcokrajowiec na tym stanowisku. Największym sukcesem w tym okresie było Wicemistrzostwo Świata 2006 w Japonii. Biało-czerwoni ulegli wówczas reprezentacji Brazylii. Była to jedyna porażka naszych siatkarzy podczas tego turnieju. Kontrakt Lozano opiewał do 31 grudnia 2008 roku. 16 września 2008 roku Zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej podjął decyzję o nieprzedłużaniu umowy.

Dokładnie cztery lata później, 17 stycznia 2009 roku, nowym trenerem reprezentacji Polski został rodak Lozano, Daniel Castellani. Pod wodzą drugiego Argentyńczyka, biało-czerwoni wywalczyli w 2009 roku, w Izmirze pierwsze w historii (i jak dotąd jedyne) Mistrzostwo Europy. Po dotychczasowych sukcesach, Polacy z dużymi nadziejami ruszali na Mistrzostwa Świata w 2010 roku. Tam jednak wystąpili poniżej oczekiwań, plasując się ostatecznie na miejscach 13-18. Spowodowało to, że tuż po turnieju Polski Związek Piłki Siatkowej zdecydował o zwolnieniu Daniela Castellaniego z funkcji trenera.


SIATKÓWKA W PLEBISCYCIE "PRZEGLĄDU SPORTOWEGO"

Styczeń to również czas podsumowań minionego roku. Przyznawane są tytuły, odbywają się głosowania na najlepszych w każdej dziedzinie. W świecie polskiego sportu najbardziej prestiżowy jest Plebiscyt "Przeglądu Sportowego", rozstrzygany od 1926 roku (z przerwą na okres wojenny). Wyniki głosowania poznajemy zawsze w styczniu na Gali Mistrzów Sportu. Po nim tradycyjnie odbywa się Bal Mistrzów Sportu, a w nagrodę za wytrwanie do rana na gości czeka słynna już jajecznica. Również męska siatkówka kilkukrotnie wyróżniana była w tym plebiscycie. Przypomnijmy sobie zatem siatkarskie sukcesy w historii tej imprezy:

40. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 1974:
10. MIEJSCE: Edward Skorek – Mistrzostwo Świata, Meksyk 1974
11. MIEJSCE: Stanisław Gościniak – Mistrzostwo Świata, Meksyk 1974

42. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 1976:
7. MIEJSCE: Edward Skorek – Mistrzostwo Olimpijskie, Montreal 1976
TRENER ROKU: Hubert Jerzy Wagner – Mistrzostwo Olimpijskie, Montreal 1976

43. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 1977:
17. MIEJSCE: Wiesław Gawłowski – Wicemistrzostwo Europy, Finlandia 1977

72. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2006:
3. MIEJSCE: Sebastian Świderski – Wicemistrzostwo Świata, Japonia 2006
TRENER ROKU: Raul Lozano – Wicemistrzostwo Świata, Japonia 2006
DRUŻYNA ROKU: Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn – Wicemistrzostwo Świata, Japonia 2006

75. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2009:
3. MIEJSCE: Piotr Gruszka – Mistrzostwo Europy, Turcja 2009 i MVP turnieju
DRUŻYNA ROKU: Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn – Mistrzostwo Europy, Turcja 2009

77. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2011:
2. MIEJSCE: Bartosz Kurek – brąz Ligi Światowej 2011, brąz Mistrzostw Europy Austria/Czechy 2011, srebro Pucharu Świata 2011 i bezpośrednia kwalifikacja na Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012
12. MIEJSCE: Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel – 5. miejsce na Mistrzostwach Świata w siatkówce plażowej, Rzym 2011, czołowe miejsca w turniejach World Tour, 4. miejsce w rankingu World Tour FIVB na koniec 2011 roku
DRUŻYNA ROKU: Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn – brąz Ligi Światowej 2011, brąz Mistrzostw Europu Austria/Czechy 2011, srebro Pucharu Świata 2011 i bezpośrednia kwalifikacja na Igrzyska Olimpijskie Londyn 2012

78. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2012:
6. MIEJSCE: Bartosz Kurek – złoto Ligi Światowej 2012 i MVP turnieju
DRUŻYNA ROKU: Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn – złoto Ligi Światowej 2012

79. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2013:
IMPREZA ROKU: Mistrzostwa Świata w siatkówce plażowej mężczyzn, Stare Jabłonki 2013

80. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2014:
2. MIEJSCE: Mariusz Wlazły – Mistrzostwo Świata, Polska 2014 i MVP turnieju
TRENER ROKU: Stephane Antiga – Mistrzostwo Świata, Polska 2014
DRUŻYNA ROKU: Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn – Mistrzostwo Świata, Polska 2014
IMPREZA ROKU: Mistrzostwa Świata w piłce siatkowej mężczyzn, Polska 2014
ODKRYCIE ROKU: Mateusz Mika – Mistrzostwo Świata, Polska 2014

81. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2015:
5. MIEJSCE: Michał Kubiak – brąz Pucharu Świata 2015

82. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2016:
NOMINACJA: Bartosz Kurek (miejsce w drugiej dziesiątce)

84. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2018:
1. MIEJSCE: Bartosz Kurek – Mistrzostwo Świata, Bułgaria/Włochy 2018 i MVP turnieju
3. MIEJSCE: Michał Kubiak – Mistrzostwo Świata, Bułgaria/Włochy 2018
TRENER ROKU: Vital Heynen – Mistrzostwo Świata, Bułgaria/Włochy 2018
DRUŻYNA ROKU: Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn – Mistrzostwo Świata, Bułgaria/Włochy 2018

85. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2019:
7. MIEJSCE: Wilfredo Leon – debiut w reprezentacji Polski, brąz Mistrzostw Europy Belgia/Francja/Holandia/Słowenia 2019 i najlepszy przyjmujący turnieju, srebro Pucharu Świata 2019 i najlepszy przyjmujący turnieju

86. Plebiscyt „Przeglądu Sportowego” 2020:
NOMINACJA: Wilfredo Leon – jeden z najlepszych zawodników włoskiej Serie A
Wyniki tego plebiscytu poznamy już w najbliższą sobotę, 9 stycznia 2021 roku.


W STYCZNIU URODZILI SIĘ:

1 stycznia:
1987 rok – Dawid Gunia, Grzegorz Pająk

2 stycznia:
1983 rok – Dominik Witczak
1987 rok – Konstantin Cupković
2001 rok – Wiktor Haduch

3 stycznia:
1990 rok – Fabian Drzyzga

4 stycznia:
1981 rok – Wojciech Grzyb
1990 rok – Stanisław Wawrzyńczyk
1998 rok – Kacper Wasilewski

5 stycznia:
2001 rok – Patryk Cichosz-Dzyga

6 stycznia:
1995 rok – Bartosz Bućko, Blake Scheerhoorn

8 stycznia:
1988 rok – Wojciech Żaliński, Ivan Kostić

9 stycznia:
1990 rok – Ronald Jimenez, Todor Skrimow
1995 rok – Daniel Gąsior
1996 rok – Paweł Gryc

12 stycznia:
1982 rok – Lukas Tichacek

13 stycznia:
1993 rok – Kamil Maruszczyk

14 stycznia:
1995 rok – Jan Fornal

15 stycznia:
1994 rok – Michał Szalacha

16 stycznia:
1991 rok – Mariusz Schamlewski

18 stycznia:
1989 rok – Sebastian Warda
1991 rok – Lucas Loh

19 stycznia:
1989 rok – Simon Van De Voorde
1991 rok – Ivan Castellani
1994 rok – Nikodem Wolański

20 stycznia:
1978 rok – Clayton Stanley
1989 rok – Carson Clark

21 stycznia:
1983 rok – Paweł Rusek
1985 rok – Siergiej Grankin
1986 rok – Mariusz Prudel
1991 rok – Mateusz Mika
1995 rok – Bartłomiej Mordyl

22 stycznia:
1990 rok – Artiom Wolwicz
1992 rok – Moustapha M'Baye

23 stycznia:
1993 rok – Sławomir Stolc
1997 rok – Jakub Ziobrowski

24 stycznia:
1999 rok – Kamil Szymura

25 stycznia:
1985 rok – Łukasz Rudzewicz
1994 rok – Korneliusz Banach
1995 rok – Radosław Gil

26 stycznia:
1983 rok – Krzysztof Andrzejewski

27 stycznia:
1986 rok – Gavin Schmitt
1992 rok – Dusan Petković

28 stycznia:
1997 rok – Kamil Droszyński
1998 rok – Wojciech Kowalski

29 stycznia:
1968 rok – Roberto Piazza
1995 rok – Luka Basic

31 stycznia:
1988 rok – Maciej Zajder
1989 rok – Murilo Radke
1991 rok – Harrison Peacock


ODESZLI W STYCZNIU:

1 stycznia:
2018 rok – Tadeusz Sąsara  Prezes Honorowy Polskiego Związku Piłki Siatkowej
2019 rok – Waldemar Bartelik  siatkarz a następnie działacz związany z pomorską siatkówką; Bogusław Cieciórski, zawodnik, trener, a następnie Prezes Zarządu AZS-u Olsztyn

8 stycznia:
2019 rok – Leszek Klehr  wybitny sędzia siatkarski szczebla centralnego

10 stycznia:
2010 rok – Krzysztof Kowalczyk  działacz Polskiego Związku Piłki Siatkowej oraz menedżer i szef banku informacji reprezentacji Polski w siatkówce, twórca Q-Volley

20 stycznia:
2006 rok – Marek Rubacha  sędzia siatkarski spotkań w najwyższej klasie rozgrywek męskich o zasięgu ogólnopolskim

22 stycznia:
2013 rok – Józef Wołyniec  trener i pracownik dydaktyczny wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego, autor programu informatycznego „VOLLEYBALL”

23 stycznia:
2004 rok – Zdzisław Ambroziak  wybitny siatkarz, dziennikarz i komentator sportowy

25 stycznia:
2020 rok – Zbigniew Góra  członek zarządu Łódzkiego Związku Piłki Siatkowej, trener reprezentacji Polski w siatkówce osób niepełnosprawnych

27 stycznia:
2018 rok – Ryszard Kruk  trener reprezentacji Polski seniorów w latach 1993-1994, z którą zdobył srebrny medal na Uniwersjadzie w Buffalo

28 stycznia:
2004 rok – Jan Woluch  pracownik dydaktyczny Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, reprezentant Polski, członek Komisji Sportowo-Organizacyjnej CEV

29 stycznia:
2014 rok – Stefan Bednaruk  wieloletni działacz żeńskiego klubu BKS Stal

30 stycznia:
2016 rok – Leonard Michniewski  siatkarz i trener reprezentacji Polski

źródło: informacje własne
fot. Kinga Kembrowska (VOLLEYWORLD / K. Kembrowska FOTO)

Anna Węglicka

Anna Węglicka

Pochodzę z Przasnysza, jednak od wielu lat mieszkam w Warszawie, gdzie pracuję i... narzekam na niedosyt siatkarskich wydarzeń ;) Pasją do siatkówki zaraził mnie mój Dziadek. W tej dyscyplinie sportu najbardziej interesuje mnie historia reprezentacji Polski. Nie wyobrażam sobie też, by po meczu nie zajrzeć w "cyferki", czyli statystyki z rozegranego spotkania. Na co dzień nie potrafiłabym funkcjonować bez przyjaciół, muzyki, dobrej książki czytanej wieczorem i kawy ;) Z VOLLEYWORLDem związana jestem od jego powstania. I chociaż początkowo byłam dość sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, teraz przyznaję, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu :)