Fenomenalni bełchatowianie zainkasowali kolejny komplet punktów! Mistrzowie Polski za silni dla Wilków Bednaruka!

SKRA - AZS PWSiatkarze z województwa łódzkiego kapitalnie spisują w tym sezonie. Dzisiaj żółto – czarni pokonali warszawskich inżynierów po rozegraniu trzech partii. Ekipa z Mazowsza zdołała nawiązać wyrównaną walkę z bełchatowianami jedynie w drugim secie. W pozostałych dwóch odsłonach od początku do końca warunki gry dyktowali podopieczni trenera Miguela Falaski. W tej kolejce już nikt nie jest w stanie odebrać Skrze miejca na fotelu lidera PlusLigi. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany argentyński rozgrywający PGE Skry Bełchatów – Nicolas Uriarte.

Dzisiejsze starcie bełchatowsko – warszawskie mocnym zbiciem zainicjował Facundo Conte i premierowe “oczko” trafiło na konto zespołu prowadzonego przez trenera Miguela Falaskę. Żółto – czarni szybko objęli trzypunktowe prowadzenie (3:0), którym jednak mogli cieszyć się tylko przez chwilę ponież inżynierowie błyskawicznie doprowadzili do remisu (3:3). Po jakimś czasie argentyński przyjmujący ekipy z województwa łódzkiego popisał się pojedynczym blokiem na wybitnym atakującym warszawskiego zespołu.. Michale Filipie! (5:4). Mistrzowie Polski schodzili na pierwszą regulaminową przerwę, do której kapitalnym atakiem ze środka doprowadził Karol Kłos, z trzema “oczkami” więcej (8:5).

Radość bełchatowian

Po powrocie na parkiet gospodarze zdołali jeszcze powiększyć swoją nadwyżkę punktową (12:7, 14:9, 16:11). W bełchatowskich szeregach wyróżniają się postacią był Nicolas Uriarte, który doskonale rozgrywał, wygrał przepychankę na siatce z Michałem Filipem i zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki. Po drugiej przerwie technicznej znakomitą serię w polu serwisowym miał Facundo Conte, który zanotował na swoim koncie dwa asy (20:12). Później świetną zagrywkę wykonał również Karol Kłos (22:13). W końcowej fazie inauguracyjnej odsłony (24:15) stołeczni siatkarze obronili dwie piłki setowe (24:17). Pierwszą partię przepięknym atakiem sfinalizował Srecko Lisinac (25:17).

Początek drugiego seta był bardziej wyrównany, ale przewaga zarysowywała się po stronie Wilków Bednaruka, którzy na pierwszej regulaminowej pauzie mieli dwupunktową nadwyżkę (6:8). Bełchatowianie przez pewniem czas nie radzili sobie zbyt dobrze w polu zagrywki, co było wodą na młyn dla przyjezdnych. Po powrocie na boisko miejscowi najpierw zdołali doprowadzić do wyrównania (11:11), a później wyszli na dwupunktowe prowadzenie (16:14). W obronie fenomenalnie prezentował się Kacper Piechocki. Niezwykle czujnie przy siatce grał Karol Kłos, który bezwzględnie wykorzystał piłkę przechodzącą. Warszawianie postanowili się nie poddawać – robili wszystko co w ich mocy i ostatecznie na tablicy wyników pojawił się upragniony przez nich remis (18:18). Minimalna przewaga (19:20), którą wypracowali goście sprowokowała bełchatowskiego szkoleniowca do poproszenia o czas. W końce miała miejsce prowadziwa wymiana ciosów. Jednak ekipa z Mazowsza była nieco mniej precyzyjna w swoich zagraniach. W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowali żółto – czarni. Drugą odsłonę wspaniałym zagraniem zakończył Facundo Conte (26:24).

Trzecią partię w znakomitym stylu rozpoczęli mistrzowie Polski. Mocne zagrywki argentyńskiego rozgrywającego PGE Skry Bełchatów – Nicolasa Uriarte forsowały warszawskie przyjęcie (6:1). Michał Filip próbował zmniejszyc narastającą przewagę podopiecznych trenera Miguela Falaski, ale w pojedynkę nie był w stanie zbyt wiele zdziałać (12:8). Na drugą przerwę techniczną, do której mocnym zbiciem doprowadził Wojciech Włodarczyk, siatkarze z województwa łódzkiego schodzili z sześcioma “oczkami” więcej (16:10). Po powrocie pod siatkę błędy zaczęły się wkradać w zagrania lidera AZS-u Politechniki Warszawskiej – Michała Filipa (18:11), którego zastąpił Patryk Strzeżek. W bełchatowskich szeregach z akcji na akcję coraz bardziej rozkręcał sie Wojciech Włodarczyk, który popisał się atomowym atakiem z lewego skrzydła (20:13). Inżynierowie nie byli już w stanie dogonić bełchatowian (25:16).

PGE Skra Bełchatów – AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:17, 26:24, 25:16)

Składy:

PGE Skra Bełchatów: Uriarte, Lisinac, Conte, Muzaj, Kłos, Włodarczyk, Piechocki (L) oraz Marechal, Brdjović, Wrona.

AZS Politechnika Warszawska: Lipiński, Lemański, Śliwka, Filip, Sacharewicz, Radomski, Olenderek (L) oraz Strzeżek, Mordyl, Bieńkowski.

źródło: informacja własna / fot. facebook.com/pgeskrabelchatow

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.