Tomek Fornal: Walczyliśmy i staraliśmy się postawić jak najcięższe warunki

12528275_953651108015723_420876791_oSpalski SMS był jednym z dwóch reprezentantów I ligi, którzy wzięli udział w Finale Pucharu Polski we Wrocławiu. Licealiści ze Spały stanęli przeciwko utytułowanej drużynie PGE Skry Bełchatów. Był to na pewno ciekawy mecz dla Tomka Fornala – Mistrza Europy i Świata Kadetów, ucznia NLO SMS w Spale i zawodnika EKS-u Skry Bełchatów.

Jak zareagowałeś, kiedy podczas losowania przed Pucharem Polski padło na Skrę? Mieliście wcześniej z chłopakami jakieś swoje typowania, co do rywala?
Typów w zasadzie nie było. Patrzyliśmy na kogo trafimy raczej z przymrużeniem oka, a kiedy okazało się, że będzie to Skra, pojawił sie uśmiech na twarzy, bo grają tam zawodnicy na najwyższym, światowym poziomie.

Czy w jakiś specjalny sposób przygotowywaliście się z drużyną do starcia we Wrocławiu?
Przygotowania wyglądały tak jak przed każdym innym meczem. Za dużo taktyki też nie jest dobre, a najważniejsza i tak była nasza gra.

Nie wszyscy poważnie patrzyli na Was podczas prezentacji. Jesteście młodzi i dopiero rozpoczynacie swoje sportowe kariery. Mimo wszystko widać było w drużynie bojowe nastroje, a swoją grą sprawiliście żółto-czarnym sporo kłopotów. Jechaliście po zwycięstwo czy czuliście wyższość bełchatowian?
Wiedzieliśmy, że faworytem spotkania nie jesteśmy. Naszym zadaniem było wejście na boisko i jak najlepsze zaprezentowanie swoich umiejętności. Na pewno u każdego z nas pojawiły się myśli, że super byłoby wygrać, ale jest na to raczej mała szansa. Walczyliśmy i staraliśmy się postawić jak najcięższe warunki.

Co podczas meczu sprawiło Wam najwięcej trudności?
Na pewno dobra gra w ataku skry. Ich drużyna jest dużo bardziej doświadczonym zespołem i doskonale wiedzieli, co w niektórych cięższych przypadkach robić.

Komentatorzy i kibice nie szczędzili sobie pochwał odnośnie Twojej gry. Jak ty oceniasz swoją postawę?
Ja nie lubię oceniać swojej gry, bo jestem bardzo surowy (śmiech). Tata po meczu też mnie pochwalił, więc chyba dobrze zagrałem. Bardzo cieszy mnie, że komentatorom i kibicom się podobało.

Na piątkowy mecz przyjechała ze spalskiej szkoły duża delegacja uczniów, nauczycieli i sympatyków klubu, którzy zagrzewali Was do walki. Ich wsparcie zapewne dodało Wam skrzydeł?
Tak. Chłopaki bardzo nam pomogli i to zdecydowanie dodaje skrzydeł, ale tez bardzo chciałem podziękować kibicom z Rzeszowa, którzy równie mocno nas dopingowali.

Na finałowy turniej wyszliście w nowych strojach, na których pojawił się motyw lasu. Co on oznacza?
Na Puchar Polski dostaliśmy nowe stroje i wspólnie z kolegami stwierdziliśmy, że fajnie by było, żeby pojawiła sie tam grafika lasu. Spała to w końcu spalski las 🙂

Trybuny gościły Twoich rodziców. Tata jest doświadczonym siatkarzem, wielokrotnym reprezentantem i mistrzem Polski. Czy przed meczem mogłeś liczyć na wsparcie lub jakieś rady z jego strony? Co sądzi o Waszej grze przeciwko Skrze?
Przed meczem nie widziałem się z rodzicami. Rozmawiałem z nimi chwilę przez telefon i mówili, że bardzo trzymają za mnie kciuki. Tata był zadowolony. Powiedział, że zagraliśmy bardzo dobrze i pokazaliśmy sie z naprawdę dobrej strony.

W Spale spędzasz swoje ostatnie miesiące. Za chwilę matura i czas na poważne decyzje. Jakie masz plany? Chciałbyś kontynuować karierę w barwach PGE Skry Bełchatów?
Jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Na razie skupiam się na zdaniu matury i aktualnym sezonie w pierwszej lidze.

Jak oceniasz organizację Finałów we Wrocławiu? Coś was pozytywnie lub negatywnie zaskoczyło?
Wszystko było idealne.. hotel, hala. Nie mieliśmy na co narzekać.

Dziękuję za wywiad. Wraz z redakcją Volleyworld.pl trzymamy kciuki i życzymy powodzenia.

Z Tomaszem Fornalem rozmawiała Daria Jańczyk

Daria Jańczyk

Daria Jańczyk

Fotografia i siatkówka są dwiema ogromnymi wyspami na morzu moich niesamowicie różnych zainteresowań. Jednak dopiero po połączeniu tych figurujących pasji w spójną całość powstało coś naprawdę niesamowitego. Taka praca daje mi ogromną radość, ale przede wszystkim stała się motorem, który napędza mnie w życiu poza boiskiem. Na co dzień wciąż się uczę, eksperymentuję, odkrywam, dużo się śmieję, podróżuję, poznaję wspaniałych ludzi, spełniam marzenia i staram się być dobrym, szczęśliwym człowiekiem, dzieląc się tym z innymi. Co więcej? Niech mówią za mnie moje zdjęcia :)

Dodaj komentarz