#PlusligoweBatalie: Radomianie z drugim zwycięstwem

 

Spotkanie Cerrad Czarnych Radom z Espadonem Szczecin miało być okazją na "przełamanie" dla jednej z drużyn. Skorzystali z niej gospodarze, który wygrali w czterech setach.

 

Dwie pierwsze partie padły dość pewnie łupem siatkarzy Cerrad Czarnych Radom. Podopieczni Roberta Prygla zarówno pierwszą jak i drugą odsłonę wygrali stosunkem 25:20. Po 10-minutowej przerwie walka była znacznie bardziej zacięta i w rezultacie, po grze na przewagi, lepsi okazali się goście. Ostatni set wygrali gospodarze i to oni mogli się cieszyć z drugiego zwycięstwa w sezonie. Najlepiej punktującymi zawodnikami w zwycięskim zespole byli atakujący Bartłomiej Bołądź(16) oraz przyjmujący Tomasz Fornal(15), który okazał się najlepszym zawodnikiem meczu. W drużynie ze Szczecina najwięcej punktów zdobył atakujący Bartłomiej Kluth, punktując 15 razy.

Cerrad Czarni Radom – Espadon Szczecin 3:1 (25:20, 25:20, 27:29, 25:19)

MVP: Tomasz Fornal

Składy:

Cerrad Czarni Radom: Bołądź, Żaliński, Kędzierski, Kohut, Smith, Fornal, Watten(libero), Filipowicz(libero), Wiese, Urbanowicz, Ziobrowski

Espadon Szczecin: Perłowski, Zajder, Milushev, Ruciak, Wika, Petković, Mihułka(libero), Kluth, Wołosz, Sladecek, Cedzyński

 

źródło: informacja własna / fot. Kinga Kembrowska

 

Kinga Kembrowska

Kinga Kembrowska

Na co dzień studiuję prawo i mieszkam w Warszawie, ale gdy tylko mam okazję jeżdżę po całej Polsce (a ostatnio także za granicę) na mecze. Moja miłość do siatkówki za kilka miesięcy osiągnie pełnoletniość - do dziś pamiętam pierwszy obejrzany z tatą mecz. Od kilku lat oglądanie spotkań na żywo jest dla mnie równoznaczne z robieniem zdjęć, bo nie ma nic lepszego od uchwycenia na zdjęciach tych pięknych akcji i emocji zawodników. Pozwala mi to połączyć dwie największe pasje - siatkówkę oraz fotografię. Poza Polakami najbardziej zawsze kibicuję Amerykanom i Kanadyjczykom. W VOLLEYWORLD jestem od samego początku i była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Bez tego prawdopodobnie nie przeżyłabym wielu przygód (i mam nadzieję, że wiele jeszcze przede mną) i nie poznałabym wielu niesamowitych osób.

Dodaj komentarz