#PlusligoweBatalie: Podsumowanie 6. kolejki – CZĘŚĆ DRUGA (25.11.2015)

plusligaSerdecznie zapraszamy do zapoznania się z drugą częścią podsumowania 6. kolejki PlusLigi (PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel, AZS Częstochowa – AZS Indykpol Olsztyn).

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel

Początek spotkania pomiędzy Skrą, a Jastrzębskim Węglem był wyrównany (4:4). Maciej Muzaj znakomicie czuł się w ataku. Na pierwszą przerwę techniczną drużyny schodziły przy prowadzeniu gospodarzy 8:7. Oba zespoły “szły łeb w łeb” (9:8). Bełchatowianie zwiększyli swoją przewagę po mocnej zagrywce Karola Kłosa. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy widniał wynik 16:15 dla PGE Skry. Do remisu po 16 doprowadził Wojciech Sobala, który mocno uderzył po rękach Karola Kłosa. Po kilku udanych akcjach jastrzębianie wysunęli się na czteropunktowe prowadzenie (23:19). Pomarańczowi mieli pierwszą piłkę setową i….wygraną partię (25:22). W drugim secie po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się atakujący Jastrzębskiego Węgla – Maciej Muzaj. Na pierwszej przerwie technicznej prowadził zespół gości (8:6). Jednak Skra szybko nadrabia straty i wysuwa się na prowadzenie (9:8). Druga przerwa techniczna należy do gospodarzy (16:14). Żółto-czarni już do końca seta nie stracili przewagi i zwyciężyli tę partię 25:19. W  trzecim secie na pierwszej przerwie technicznej wynik wynosił 8:5 dla podopiecznych Miguela Falaski. Jastrzębianie walczyli o każdy punkt. Udało im się doprowadzić do remisu po 9, a następnie po 13. Druga przerwa techniczna również należała do PGE Skry (16:14). Bełchatowianie nie zwalniali tempa i zwiększali przewagę nad rywalami (23:17). Te partię zwyciężyli gospodarze (25:21 ). W piątym secie goście odskoczyli na trzy oczka (4:1), jednak długo nie utrzymali przewagi. Żółto-czarni szybko dogonili przeciwników (5:5), a następnie wyprzedzili (8:5). Gospodarze prowadzili również na drugiej przerwie technicznej (16:7). Rywale nie dogonili już bełchatowian, którzy zwyciężyli 25:16, a w całym meczu 3:1.

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3:1 (22:25, 25:19, 25:21, 25:16)

MVP: Facundo Conte

Składy:
PGE Skra Bełchatów: Wlazły, Kłos, Conte, Wrona, Uriarte, Stanković, Milczarek (L) oraz Winiarski, Janusz, Gromadowski, Marcyniak.
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Boruch, Masny, van Lankvelt, Sobala, Szafranowicz, Popiwczak (L) oraz Gil, Strzeżek, Formela, Mihułka (L).

AZS Częstochowa – Indykpol AZS Olsztyn

Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili gospodarze (8:6). Olsztynianie nie dali odskoczyć rywalom na więcej oczek, jednak goście mieli problemy z tym, aby dogonić przeciwników. Podopiecznym Andrea Gardini udało się doprowadzić do remisu po 11, a  wkrótce potem do prowadzenia (18:16). Do ostatniej piłki nie było wiadomo, który zespół wygra, bowiem rywalizacja była bardzo zacięta. Ostatecznie tego seta zwyciężyli goście (25:23). Druga partia, podobnie jak poprzednia, zaczęła się wyrównanym wynikiem (4:4). Pierwsza przerwa techniczna należała do ekipy z Olsztyna (8:7). Doskonale na boisku spisywał się przyjmujący Bartosz Bednorz. Częstochowianie mimo, iż przegrywali, dalej dążyli do jak najszybszego nadrobienia strat. Mimo ogromnych starań, nie udało im się doprowadzić do remisu. Na drugiej przerwie technicznej przegrywali 12:16, a set padł łupem Indykpolu AZS Olsztyn (25:18). Trzeci set olsztynianie rozpoczęli od dwupunktowego prowadzenia (4:2). Podczas pierwszej przerwy technicznej na tablicy widniał wynik 8:5 dla gości, z kolei na drugiej przerwie przewaga ta powiększyła się (16:10). Częstochowianie nie mogli poradzić sobie z silniejszym przeciwnikiem. W tej partii również szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Indykpolu AZS Olsztyn (25:22), co oznaczało, że całe spotkanie wygrali 3:0.

AZS Częstochowa – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (23:25, 18:25, 22:25)

MVP: Bartosz Bednorz

Składy:
AZS Częstochowa: Redwitz, Lipiński, Polański, Wawrzyńczyk, Szalacha, Szymura, Stańczak (L) oraz Kowalski, Szalacha, Stelmach

Indykpol AZS Olsztyn: Woicki, Stoilović, Koelewijn, Bednorz, Zajder, van den Dries, Potera (L) oraz Bieńkowski.

źródło: informacja własna

Rozalia Piątkowska

Rozalia Piątkowska

Moją największą pasją jest siatkówka. Zawsze wiernie kibicuję naszej reprezentacji. Lubię oglądać także sporty zimowe, m.in. łyżwiarstwo szybkie. Uwielbiam aktywnie spędzać czas - jeżdżąc na rolkach, bądź na rowerze. Z redakcją jestem związana od marca 2015 roku.

Dodaj komentarz