Liga Mistrzów 2014/2015: Mistrzowie Polski z kolejnym zwycięstwem!
W pierwszym tygodniu grudnia przyszła kolej na trzecią kolejkę siatkarskiej Ligi Mistrzów. PGE Skra Bełchatów rozegrała swoje spotkanie jako pierwsza z polskich drużyn. Tym razem rywalem Mistrzów Polski był austriacki Hypo Tirol Innsbruck.
Mecz rozpoczyna zepsuta zagrywka Wojciecha Włodarczyka – 0:1. Szybko wyrównuje Srećko Lisinac i mamy bardzo wyrównany początek meczu aż do stanu 4:4. Na pierwszej przerwie technicznej dwoma punktami prowadzą gospodarze po bloku na Włodarczyku – 8:6. Tuż po przerwie przewaga powiększa się, punktuje Douglas Duarte da Silva – 9:6. Bełchatowianie zaczynają odrabiać straty i po podwójnym bloku w wykonaniu Nicolasa Uriarte i Macieja Muzaja tracą już tylko jedno “oczko” – 11:10. Goście niedługo później wyrównują po ataku Muzaja – 12:12. Ponownie gra toczy się “punkt za punktem” jednak na drugiej przerwie technicznej tym razem minimalnie prowadzą siatkarze Skry – 15:16 po błędzie w polu zagrywki gospodarzy.
Tuż po przerwie blokowany Oliver Venno – 15:17. W decydującej fazie seta zaczyna być widoczna przewaga bełchatowian, którzy odskakują na trzy punkty po kiwce Facundo Conte – 19:22. Pierwsza piłka setowa przy stanie 20:24 jednak w następnej akcji punktuje Martti Juhkami. Seta kończy Włodarczyk – 21:25.
Początek drugiej partii podobnie wyrównany jak pierwszej. Żadna z ekip nie potrafi zdobyć dwupunktowej przewagi. Na pierwszej przerwie technicznej minimalne prowadzenie gospodarzy po nieudanej zagrywce Muzaja – 8:7. Tuż po przerwie wyrównuje Lisinac – 8:8. Gospodarze zaczynają jednak budować przewagę, a po bloku na Muzaju wynosi ona już trzy punkty – 12:9. Chwilę później punktuje Andrew Hein – 13:9. Bełchatowianie odrabiają większość strat – 15:14. Na drugiej przerwie technicznej prowadzą gospodarze 16:14 po ataku Pedro Francesa ze środka. Po przerwie ponownie punktuje zespół z Austrii – 17:14. Bełchatowianie robią wszystko, aby wyrównać, ale udaje im się to dopiero przy stanie 23:23 kiedy punktują blokiem. Pierwsza piłka setowa w tym secie dla gospodarzy – 24:23, jednak z pipe’a punktuje Conte – 24:24. Chwilę później setball dla gości – także niewykorzystany. Bełchatowianie kończą jednak seta na swoją korzyść przy stanie 27:29 po zagrywce Uriarte.
W trzecią odsłonę znacznie lepiej weszli gospodarze – 6:3. Podopieczni Miguela Falaski nie są w stanie odrobić strat przed pierwszą przerwą techniczną, na którą siatkarze schodzą po nieudanej zagrywce Muzaja – 8:5. Początek tego seta charakteryzuje się wieloma nieudanymi serwisami. Tuż po przerwie udaje się zapunktować bełchatowianom – punktuje Włodarczyk – 8:6. Ze środka Duarte da Silva i znowu trzy punkty przewagi gospodarzy – 9:6. Dwu-, trzypunktowa przewaga utrzymuje się przez dłuższy czas, jednak w pewnym momencie zaczyna wzrastać. Na drugiej przerwie technicznej prowadzenie austriackich siatkarzy wynosi już 5 punktów -16:11 po ataku Juhkami’ego. Po przerwie skuteczny Włodarczyk – 16:12. Przy stanie 19:13 wydaje się, że bełchatowianie nie zdołają już odrobić strat w tym secie. Zaczynają oni jednak grać w swoim stylu. Najpierw punktuje Lisinac ze środka – 19:14, następnie dwa punktowe bloki i już jest 19:16. Mistrzowie Polski odrabiają pięć punktów i tracą już tylko jedno “oczko” do rywala – 19:18. Niesamowita pogoń opłaciła się, bo w decydującym momencie goście wyrównują – 22:22, a w następnej akcji po asie serwisowym Karola Kłosa wychodzą na prowadzenie – 22:23. Pierwsza piłka meczowa dla Skry – 23:24, ale Andrzej Wrona psuje zagrywkę – 24:24. Kolejne dwie akcji należą jednak dla gości, którzy kończą seta podwójnym blokiem Kłosa i Lisinaca – 24:26.
Hypo Tirol Innsbruck – PGE Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 27:29, 24:26)
Składy:
Hypo Tirol Innsbruck: Hein, Koraimann, Venno, Ropert, Peda, Frances, Provenzano(libero), Duarte da Silva, Juhkami, Tousch, Soares Pessoa
PGE Skra Bełchatów: Lisinac, Conte, Uriarte, Kłos, Włodarczyk, Muzaj, Piechocki(libero), Wrona
źródło: informacja własna