Krzysztof Ignaczak: „Kluczem będzie zatrzymanie Facundo Conte”

IGŁACałe siatkarskie środowisko w Polsce i nie tylko żyję wciąż wczorajszym meczem biało-czerwonych z Iranem. Był to dla wszystkich kibiców bardzo emocjonujący, a dla siatkarzy wymagający pojedynek, który zakończył się zwycięstwem Polaków. Nie cichną opinie o starciu z drużyną Raula Lozano, jednak koncentracja powoli przenosi się na kolejnego rywala Polski – Argentynę.

Według Krzysztofa Ignaczaka, to podopieczni Stephane’a Antigi pomogli Irańczykom w przedłużeniu spotkania. Z całą pewnością od trzeciego seta siatkarze z Iranu zaczęli grać lepiej, jednak słabsza dyspozycja Polaków w polu serwisowym umożliwiła im skuteczniejsze akcje, którymi kierował rozgrywający, Saeid Marouf.

„Mecz dobrze, że wygrany, bo na igrzyskach liczą się wygrane. Drużyna Wagnera 40 lat temu wygrała tych tie-breaków nie wiem ile, bo mnie na świecie nie było. Mam nadzieję, że takim właśnie marszem rozpoczęła nasza drużyna walkę o medal. Dzisiaj w polu zagrywki nie byliśmy tak dobrze dysponowani jak potrafimy być, co umożliwiło łatwiejsze rozegranie klasowemu rozgrywającemu. Marouf poprowadził swoją drużynę do dwóch kolejnych wygranych setów. Trener Raul Lozano znalazł odpowiednie zestawienie szóstki, która w pierwszych setach zawodziła. Zaskoczyli, złapali odpowiedni rytm i przełamali strach debiutantów na igrzyskach” – skomentował wczorajsze starcie Krzysztof Ignaczak.

„Wyciągnęliśmy pomocną dłoń i zamiast postawić tą kropkę nad i w tym czwartym secie, pozwoliliśmy im się zdominować. Całe szczęście, że nie sprawdziło się porzekadło sportowe: “Kto nie wygrywa trzy zero, ten przegrywa 3:2.” Wygraliśmy my i jesteśmy dalej w grze” – dodał Mistrz Świata z 2014 roku.

Dzisiaj polska drużyna ma dzień przerwy, który poświęci na odpoczynek i zajęcia związane z następnym rywalem, Argentyną. Pojedynek z zespołem Julio Velasco już jutro o godz. 20:00. Zdaniem wielokrotnego reprezentanta Polski, będzie to prawdopodobnie najważniejszy mecz w fazie grupowej. Liderem Argentyńczyków jest przyjmujący Facundo Conte, jednak cała drużyna prezentuje bardzo dobrą formę już od pierwszego spotkania na IO.

„Teraz przed nami kolejne spotkanie z Argentyną, bardzo ważne, bo może stanowić o rozkładzie sił w grupie i może to być nawet decydujący mecz o pierwsze miejsce. W Argentynie lideruje Facundo Conte, nasi o tym doskonale wiedzą. Mam nadzieję, że rozszyfrują go doskonale nasi statystycy, sztab. Tym kluczem będzie na pewno zatrzymanie Facundo Conte, którego znamy bardzo dobrze z polskich parkietów. Wiadomo, że element zagrywki jest kluczowy natomiast mamy bardzo dobrą formację jeżeli chodzi o przyjęcie. Mam nadzieję, że nasi zwrócą uwagę na to by poprawić ten serwis. Powinniśmy zachować spokój i nie reagować na jego (Facundo Conte) jakieś gesty, a koncentrować się na tym by wyłączyć go w elemencie ataku, który jest jego wiodącym elementem.” – powiedział Krzysztof Ignaczak.

Źródło: sport.tvp.pl / inf. własna

Agnieszka Sikora

Agnieszka Sikora

Zakochana w siatkówce - kibicowanie jest dla mnie jak powietrze, nie potrafię bez tego żyć. Początkująca dziennikarka uwielbiająca włoską kuchnię. Zafascynowana podróżami, marząca o zobaczeniu Hiszpanii i Włoch.

Dodaj komentarz