Jakub Ziobrowski: Zawsze daję z siebie wszystko

 

W ramach 17. kolejki PlusLigi Cerrad Czarni Radom we własnej hali, przed własną publicznością podejmowali MKS Będzin. Mecz zakończył się trzysetowym zwycięstwem podopiecznych trenera Roberta Prygla. Po sfinalizowaniu piątkowego pojedynku rozmawialiśmy z Jakubem Ziobrowskim. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z atakującym drużyny z Radomia.

Dzisiejsze zwycięstwo można określić mianem bezcennego. Patrząc z Waszej perspektywy zdecydowanie był to mecz za przysłowiowe sześć punktów. Czy rzeczywiście podeszliście do tego spotkania z takim nastawieniem?

Dokładnie. Gdyby Będzin wywalczył dzisiaj komplet punktów, to mógłby przegonić nas w ligowej tabeli. Natomiast my postanowiliśmy zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Przełamaliśmy się po dwóch porażkach i bardzo cieszymy się, że takim rezultatem zakończyło się dzisiejsze spotkanie. Punkty są nam teraz naprawdę bardzo potrzebne.

W dzisiejszym meczu Waszym atutem było to, że w odpowiednich momentach potrafiliście przejąć inicjatywę i zachować zimną krew w końcówkach poszczególnych setów.

Zdecydowanie tak. W dzisiejszym spotkaniu końcówki poszczególnych setów w naszym wykonaniu wyglądały naprawdę nieźle. Do tej pory w tych decydujących fragmentach zazwyczaj traciliśmy dużo punktów po błędach własnych. Natomiast dzisiaj udało się nam tego uniknąć i nie polegliśmy. Mam nadzieję, że jeżeli w najbliższych meczach dojdzie do takiego stanu gdzieś po 19 czy po 20, to będziemy grali tak odważnie jak dzisiaj.

Odnieśliście dzisiaj pierwsze zwycięstwo w 2018 roku i nie ulega wątpliwości fakt, że chcielibyście, żeby ta wygrana była początkiem Waszej dobrej passy. Przed Wami okazje do zrewanżowania się za porażki z Espadonem Szczecin oraz Dafi Społem Kielce.

Oczywiście, że bardzo chcemy, żeby właśnie tak było. Można powiedzieć, że rundę rewanżową zaczynamy dokładnie tak samo, jak pierwszą. Po porażce z Katowicami 1:3, wygrywamy z Będzinem za trzy punkty. Natomiast mam nadzieję, że dalej potoczy się to nieco inaczej. Naprawdę liczę na to, że dzisiejsza wygrana jest początkiem naszej zwycięskiej passy. Nie chcemy, żeby to było tylko pojedyncze zwycięstwo. Na pewno wszystkim nam zależy na tym, żeby pokazać się z jak najlepszej strony w zbliżającym się spotkaniu ze Szczecinem, a także w kolejnych meczach.

Wcześniej rola podstawowego atakującego spoczywała na barkach Michała Filipa, którego wykluczyła kontuzja. Jednak niezależnie od wyników ostatnich meczów trzeba przyznać, że godnie go zastępujesz. Potrafisz wziąć na siebie rolę lidera i jesteś jednym z pozytywnie wyróżniających się zawodników.

Tak. Dostałem taką szansę, więc szkoda byłoby jej nie wykorzystać. Do każdego meczu podchodzę bardzo zdeterminowany i staram się dawać z siebie tyle, ile jestem w stanie. Kiedy coś mi nie wychodzi, to nie zwieszam głowy, ale po prostu dalej robię swoje. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej. Zależy mi na tym, żeby pokazywać się z jak najlepszej strony.

Mam takie wrażenie, że jesteś zawodnikiem, któremu zdecydowanie służy gra w pełnym wymiarze. Z akcji na akcję coraz bardziej się rozkręcasz.

Zdecydowanie służy. Czasem po prostu zdarza mi się falstart w tych początkowych fragmentach meczów, ale faktycznie z każdą kolejną akcją się rozkręcam. Oczywiście zawsze daję z siebie wszystko. Natomiast trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie na to, żebym od pierwszej piłki mógł dobrze wejść w mecz. Tak, żebym mógł wnieść jak najwięcej niezależnie od tego czy gram w pełnym wymiarze czy wchodzę na zmianę.

Nie mogę nie wspomnieć o niedzielnej transmisji na żywo, którą zrobiłeś na Instagramie. Niewątpliwie pozytywnie nastroiłeś swoich obserwatorów przed ciężkim poniedziałkiem.

Wydaje mi się, że nikt, kto mnie bardzo dobrze i długo zna nie zdziwił się, że coś takiego robię (śmiech). Natomiast ja muszę przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony odzewem, jaki dostałem po przeprowadzeniu tego całego live’a. Okazało się, że uszczęśliwiłem bardzo dużo ludzi i myślę, że to taka najprzyjemniejsza rzecz. Trochę się nudziłem i jakoś tak spontanicznie podjąłem decyzję o zrobieniu tej transmisji. Muszę przyznać, że naprawdę fajnie się bawiłem (śmiech).

W imieniu wszystkich, których rozweseliłeś i tych, którzy przegapili, muszę zapytać czy masz w planach kolejne tego typu transmisje live?

No to tutaj muszę niestety wszystkich, którzy niecierpliwie czekają potrzymać trochę w niepewności (śmiech). Może będzie, może nie… zobaczymy. Natomiast jeśli będzie, to na pewno będzie znowu znienacka (śmiech) i tylko Ci, którzy w odpowiednim momencie zauważą będą mieli możliwość obejrzenia.

Rozpoczął się nowy rok, zatem jakie są siatkarskie i pozasiatkarskie postanowienia noworoczne Kuby Ziobrowskiego?

Jeśli chodzi o siatkarskie, to na pewno doskonalić się z każdym dniem. Ponadto mam nadzieję, że jeszcze będziemy w stanie zaskoczyć wszystkich w Polsce i wskoczyć do najlepszej ósemki PlusLigi. Natomiast pozasiatkarskie… więcej jeść (śmiech).

W Radomiu rozmawiała Ewa Cieślar
fot. Daria Jańczyk (VOLLEYWORLD) 

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.