#CzasWspomnień: POLSCY SIATKARZE MISTRZAMI ŚWIATA!

MISTRZOWIE ŚWIATADokładnie rok temu, tj. 21 września 2014 roku, biało – czerwona armia trenera Stephana Antigi wywalczyła złoty medal Mistrzostw Świata. W finale mistrzowskiego turnieju, który został rozegrany w katowickim Spodku, siatkarze znad Wisły pokonali reprezentację Brazylii po rozegraniu czterech setów (18:25, 25:22, 25:23, 25:22). Polscy wojownicy urzeczywistnili swoje marzenie. Był to niewątpliwie jeden z najpiękniejszych dni w historii polskiej siatkówki (w historii polskiego sportu!), który na zawsze postanie w pamięci i sercach polskich siatkarzy, polskiego sztabu szkoleniowego oraz ich kibiców. Z okazji tej wyjątkowej rocznicy bardzo serdecznie zapraszamy do zapoznania się artykułem podsumowującym drogę naszej reprezentacji po złoto!

Pierwsza faza grupowa

Siatkarze znad Wisły w doskonałym stylu rozpoczęli mistrzowskie zmagania. Mecz otwarcia (30.08.2014r.) siatkarskich Mistrzostw Świata został rozegrany na Stadionie Narodowym w Warszawie i był naprawdę pięknym widowiskiem. Biało – czerwoni pokonali reprezentację Serbii bez straty seta (25:19, 25:18, 25:18). Plavi byli bezradni wobec niemalże perfekcyjnej gry podopiecznych trenera Stephana Antigi. To była wymarzona inauguracja w wykonaniu naszych zawodników. Polscy miłośnicy siatkówki także nie zawiedli. Padły rekordy frekwencyjne. Pojedynek z trybun Stadionu Narodowego obejrzały 63 000 kibiców. To była (i jest!) największa liczba widzów na oficjalnym meczu w historii światowej siatkówki. To był (i jest!) również rekord frekwencyjny jeśli chodzi o warszawską arenę wielofunkcyjną, ponieważ nigdy wcześniej na jej trybunach nie zasiadała aż tak imponująca liczba fanów. „Muszę przyznać, że odśpiewany przez kibiców hymn był najpiękniejszym Mazurkiem Dąbrowskiego, jaki kiedykolwiek słyszałem” – powiedział Michał Winiarski, który wówczas pełnił funkcję kapitana reprezentacji Polski. Kolejne pojedynki w ramach pierwszej fazy grupowej biało – czerwona armia Antigi rozegrała we wrocławskiej Hali Stulecia. Polscy siatkarze w stolicy województwa dolnośląskiego zmierzyli się z następującymi reprezentacjami: Australii (02.09.2014r.), Wenezueli (04.09.2014r.), Kamerunu (06.09.2014r.) i Argentyny (07.09.2014r.). Gospodarze mistrzowskiego turnieju nie mieli większych problemów z pokonaniem Kangurów. Zespół prowadzony przez trenera Jona Uriarte nie był w stanie przeciwstawić się naszym wojownikom, którzy byli niezwykle skuteczni i przez cały czas zachowywali pełną kontrolę nad przebiegiem spotkania. Reprezentacja Polski pokonała ekipę z Antypodów po rozegraniu trzech setów (25:17, 25:19, 25:22). Wenezuelczycy zostali dosłownie zmiażdżeni przez biało – czerwonych. Polscy siatkarze z akcji na akcję rozkręcali się coraz bardziej i byli poza zasięgiem drużyny z północnej części Ameryki Południowej. Nasi zawodnicy pewnie kroczyli w stronę kolejnego triumfu. Starcie polsko – wenezuelskie zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem podopiecznych trenera Stephana Antigi 3:0 (25:22, 25:13, 25:14). W polskich szeregach szczególnie dobrze funkcjonowały takie elementy siatkarskiego rzemiosła, jak zagrywka i blok. Niepozorni Kameruńczycy napsuli siatkarzom znad Wisły sporo krwi. Pierwsza odsłona pojedynku polsko – kameruńskiego padła łupem zespołu z środkowej Afryki (25:27). W kolejnych trzech partiach reprezentacja Kamerunu również grała bardzo ambitnie, ale ostatecznie zostały one wygrane przez biało – czerwoną armię Antigi (25:23, 25:16, 25:22). Pierwszą fazę grupową Polacy sfinalizowali meczem z Argentyńczykami. Albicelestes także nie znaleźli sposobu na pokonanie naszych wojowników. Reprezentanci Polski pozbawili podopiecznych trenera Julio Velasco wszelkich złudzeń i po 84 minutach mogli cieszyć się z piątej wiktorii z rzędu. Siatkarze z Ameryki południowej nie ugrali nawet seta (25:20, 25:20, 25:23). Team Antiga był niepokonany w tej części mistrzowskiego turnieju i zakończył ją na fotelu lidera grupy A.

Druga faza grupowa

Z Wrocławia biało – czerwona armia Antigi przeniosła się do Łodzi. Polscy wojownicy w Atlas Arenie zmierzyli się ze Stanami Zjednoczonymi (10.09.2014r.), Włochami (11.09.2014r.), Iranem (13.09.2014r.) oraz Francją (14.09.2014r.). Siatkarze znad Wisły rozpoczęli drugą fazę grupową od niepowodzenia. Pierwszym (i jak się potem okazało jedynym!) rywalem, który zdołał pokonać naszych zawodników byli Jankesi. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale w końcówkach poszczególnych partii więcej zimnej krwi zachowywali Amerykanie. Tylko trzeci set zakończył się sukcesem Polaków (27:29, 22:25, 27:25, 23:25). W premierowej odsłonie pojedynku polsko – włoskiego dominowała ekipa z Półwyspu Apenińskiego. Reprezentacja Polski popełniała mnóstwo prostych błędów, co było wodą na młyn dla podopiecznych trenera Mauro Berruto (19:25). Jednak polscy siatkarze zdołali ocknąć się w odpowiednim momencie i trzy kolejne akty padły ich łupem (25:18, 25:20, 26:24). Gospodarze mistrzowskiego turnieju udowodnili, iż wciąż są silni. Zespół prowadzony przez trenera Stephana Antigę wywalczył bezcenny komplet punktów, dzięki czemu zachował szansę wywalczenia awansu do kolejnej fazy Mistrzostw Świata. Starcie polsko – irańskie było bardzo emocjonujące. Biało – czerwoni w świetnym stylu zainicjowali to spotkanie. Team Antiga pewnie wygrał dwie pierwsze partie (25:17, 25:16). Natomiast w kolejnych dwóch nieco lepiej zaprezentowali się Persowie (24:26, 19:25) i na tablicy wyników pojawił się remis. O triumfie zadecydował tie – break (16:14). Piąty set był niezwykle zacięty. Ostatecznie dwa punkty zainkasowali siatkarze znad Wisły, a jednym „oczkiem” musieli zadowolić się podopieczni trenera Slobadana Kovaca. Nasi wojownicy byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Na koniec tego etapu mistrzowskich rozgrywek biało – czerwona armia Antigi zmierzyła się z trójkolorowymi. Polacy po raz kolejny przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę dopiero w tie – breaku (25:18, 21:25, 25:23, 22:25, 15:12). Reprezentacja Polski zakończyła drugą fazę grupową na pozycji wicelidera grupy E.

Trzecia faza grupa

Polscy siatkarze pozostali w Łodzi. Podopieczni trenera Stephana Antigi trafili do grupy H, która została określona mianem „grupy śmierci”. W trzeciej fazie grupowej biało – czerwoni wojownicy rozegrali dwa mecze. We wtorek (16.09.2014r.: 7 zawodnik czuwał – Arek Gołaś czuwał!) ekipa znad Wisły grała z reprezentacją Brazylii, a w czwartek (18.09.2014r.) z reprezentacją Rosji. To były prawdziwe siatkarskie horrory, ale oba zakończyły się happy endem. Reprezentacja Polski zagrała dwa świetne spotkania. Nasi zawodnicy udowodnili swoją wyższość zarówno nad Canarinhos (25:22, 22:25, 14:25, 25:18, 17:15), jak i nad Sborną (25:22, 25:22, 21:25, 22:25, 15:11). Polacy udowodnili również, iż są mistrzami tie – breaków, ponieważ oba te starcia rozstrzygali na swoją korzyść po rozegraniu pięciu setów. Biało – czerwona armia trenera Stephana Antigi potwierdziła także stwierdzenie: “Są takie dyscypliny sportowe, w których obecność Polaków w grupie oznacza, że jest to grupa śmierci. Tą dyscypliną w przypadku Polski jest siatkówka”. Gospodarze Mistrzostw Świata w fantastycznym stylu wywalczyli awans do półfinałów – fazy medalowej.

Faza finałowa

Reprezentacja Polski z łódzkiej Atlas Areny przeniosła się do katowickiego Spodka. Półfinałowym przeciwnikiem naszych siatkarzy była reprezentacja Niemiec (20.09.2014r.). Pojedynek polsko – niemiecki był bardzo wyrównany i niezwykle emocjonujący. Nerwy na wodzy skuteczniej trzymali podopieczni trenera Stephana Antigi. Biało – czerwoni pokonali zachodnich sąsiadów 3:1 (26:24, 28:26, 23:25, 25:21), a tym samym wywalczyli awans do finału. W ostatnim i najważniejszym meczu Mistrzostw Świata ekipa znad Wisły zmierzyła się z reprezentacją Brazylii. Biało – czerwona armia Antigi po raz drugi w mistrzowskim turniej okazała się lepsza od Canarinhos (18:25, 25:22, 25:23, 25:22) i wywalczyła złoty medal. To był wyjątkowy wieczór (dzień!), który na zawsze pozostanie w pamięci i  sercach polskich wojowników oraz ich wiernych kibiców. „To najpiękniejsza noc w historii polskiej siatkówki. JESTEŚMY MISTRZAMI ŚWIATA!” – krzyczeli komentatorzy Tomasz Swędrowski i Wojciech Drzyzga.

Chyba nikt nie jest w stanie wymienić nazwisk wszystkich osób, które przyczyniły się do tego sukcesu.

MISTRZOWIE ŚWIATA 2014:

Rozgrywający: Fabian DRZYZGA, Paweł ZAGUMNY

Atakujący: Dawid KONARSKI, Mariusz WLAZŁY (najlepszy atakujący i MVP)

Przyjmujący: Rafał BUSZEK, Michał KUBIAK, Mateusz MIKA, Michał WINIARSKI

Środkowi: Karol KŁOS (najlepszy blokujący), Marcin MOŻDŻONEK, Piotr NOWAKOWSKI, Andrzej WRONA

Libero: Krzysztof IGNACZAK, Paweł ZATORSKI

Trenerzy: Stephane ANTIGA, Philippe BLAIN 

i WSZYSCY INNI, KTÓRZY PRZYCZYNILI SIĘ DO TEGO SUKCESU

źródło: informacja własna / poland2014.fivb.org & fot. poland2014.fivb.org

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.

Dodaj komentarz