Benjamin Toniutti: Teraz marzymy o brązowym medalu

KONFERENCJA  FRA - BRAW ramach pierwszego meczu półfinałowego rozegrano aż pięć setów. W tie – breaku pojedynku francusko – brazylijskiego lepsi okazali się siatkarze z Ameryki Południowej, którzy w związku z tym awansowali do finału mistrzostw świata i już jutro po godz. 20 stoczą bój o złoto ze triumfatorem drugiego półfinału, czyli z reprezentacją Polski lub reprezentacją Niemiec. Poniżej prezentujemy zapis wypowiedzi, jakich po dzisiejszym spotkaniu udzielili przedstawiciele obu zespołów. Podczas pomeczowej konferencji przeprosił za swoją nieobecność na dwóch poprzednich konferencjach.

Benjamin Toniutti – kapitan  reprezentacji Francji:

Zaczęliśmy słabo, być może nie poradziliśmy sobie z presją. Po pierwszym secie zagraliśmy już znacznie lepiej i walczyliśmy aż do końca. Teraz marzymy o brązowym medalu.

Ten mecz zapamiętam chyba do końca życia. Na razie jednak muszę o nim na chwilę zapomnieć, bo musimy przecież dokończyć ten turniej.

Luiz Fonteles – reprezentant Brazylii:

Bardzo wiele osób zdążyło już mnie zapytać, czy spodziewaliśmy się takiego meczu. Tak, byliśmy przekonani, że będzie to niezwykle wyrównana walka. Francuzi są świetną drużyną i absolutnie zasłużyli na występ w półfinale. Tym bardziej cieszy nas zwycięstwo i już nie możemy doczekać się finału.

Laurent Tillie – trener reprezentacji Francji:

Jesteśmy rozczarowani, bo byliśmy tak blisko finału… Zadecydowały naprawdę detale, ale taki właśnie jest sport na najwyższym poziomie. Staraliśmy się do końca, ale niewystarczająco.

Bruno Rezende – trener reprezentacji Brazylii:

Po pierwsze dziękuję Francuzom za piękny mecz; za to, jak potrafili utrzymywać piłkę w grze. Nie tylko dzisiaj, lecz w całym turnieju. Po drugie chciałbym przeprosić za nieobecność na dwóch poprzednich konferencjach. Nie było to wymierzone w polskich siatkarzy czy kibiców, lecz był to protest z jednej strony przeciwko decyzji FIVB dotyczącej zmiany zasad losowania, a z drugiej przeciwko tym dziennikarzom, którzy nie pytali mnie o mecz, o wielkie zwycięstwo Polaków, lecz o to, co zdarzyło się na boisku po meczu. Mnie wtedy już tam nie było. Uważam, że takie pytania są nie fair. Jeszcze raz przepraszam.

źródło: pzps.pl / opracowanie własne

 

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.