Asseco Resovia Rzeszów wywiązała się z roli faworyta

0-sideEkipa z Podkarpacia nie miała większych problemów z pokonaniem olsztyńskich akademików i zgodnie z przewidywaniami wywalczyła komplet punktów.  Dwa pierwsze sety pojedynku rzeszowsko – olsztyńskiego zakończyły się pewnym zwycięstwem podopiecznych trenera Andrzeja Kowala. Trzecia partia był bardzo wyrównana, ale w grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowali wicemistrzowie Polski i również ta odsłona padła ich łupem. Statuetkę MVP miał zaszczyt odebrać najlepiej punktujący zawodnik dzisiejszego starcia Marko Ivović, który zantował na swoim koncie 19 “oczek”. 

Początek dzisiejszej konfrontacji w hali Podpromie był niezwykle zacięty, ale o krok dalej byli jednak gospodarze. Fantastycznie fukcjonował rzeszowski blok. Do pierwszej przerwy technicznej doprowadził Dawid Dryja, który skutecznie zaatakował (8:6).

Radość rzeszowian

Po powrocie na parkiet wicemistrzowie kraju zdołali zwiększyć swoją przewagę do trzech punktów (10:7) po tym jak Jochen Schops przedarł się przez blok postawiony przez duet Piotr Hain & Maciej Dobrowolski. Niemiecki atakujący Asseco Resovii Rzeszów grał pierwsze skrzypce w jej szeregach. Druga regulaminowa pauza nastąpiła po tym jak duet Jochen Schops & Dawid Dryja zablokował Pawła Adamajtisa (16:13). Po czasie olsztyńscy akademicy zaczęli się mylić, co było wodą na młyn dla podopiecznych trenera Andrzeja Kowala (18:13). Wówczas z przerwy na żądanie postanowił skorzystać olsztyński szkoleniowiec. Po powrocie pod siatkę gościom udało się zniwelować straty (20:18). Jednak w końcówce siatkarze z województwa podkarpackiego odbudowali swoją przewagę (25:20).

Rzeszowienie znakomicie otworzyli drugiego seta. Kapitalną serię w polu serwisowym miał Dawid Dryja. Jego atomowe zagrywki forsowały olsztyńskie przyjęcie i piłki przechodzące bezwzględnie wykorzystywali Marko Ivović, Paul Lotman i Piotr Nowakowski (5:0). Honoru przyjezdnych starał się bronić Paweł Adamajtis, ale bez wsparcia swoich kolegów z zespołu nie był w stanie zdziałać zbyt wiele (8:2). Dla Jochena Schopsa wciąż nie straszne były olsztyńskie mury (11:4). Z kolei rzeszowski blok wciąż funkcjonował fenomenalnie. W pewnym momencie wicemistrzowie Polski mieli już dziesięciopunktową nadwyżkę (23:13) i byli poza zasięgiem ekipy z Warmii i Mazur. Partię doskonałym zbiciem sfinalizował Marko Ivović (25:16).

Trzecia odsłona była wyrównana od początku do końca. Podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha po raz pierwszy w dzisiejszym meczu zdołali wyjść na prowadzenie (2:3), ale na pierwszej regulaminowej przerwie jedno “oczko” więcej mieli miejscowi (8:7). Po powrocie na boisko inicjatywę przejęli akademicy, którzy po skutecznym ataku Piotra Haina ze środka mieli dwupunktową nadwyżkę (10:12). Jednak gospodarze błyskawicznie doprowadzili do remisu, a póżniej z Marko Ivoviciem i Nikołajem Penczewem na czele wyszli na prowadzenie (15:14). Potem gra obu zespołów zaczęła obfitować w błędy. Nieco częściej mylili się podopieczni trenera Andrzeja Kowala i dwupunktową przewagę znów osiągnęli olsztynianie (18:20). W olsztyńskich szeregach wyróżniającą się postacią był Piotr Łuka. Grę na przewagi lepiej wytrzymali wicemistrzowie kraju. W końcówce Marko Ivović kapitalnie atakował, a Dawid Dryja genialnie zagrywał (29:27).

Asseco Resovia Rzeszów – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:20, 25:16, 29:27)

Składy:

Asseco Resovia Rzeszów: Drzyzga, Lotman, Nowakowski, Schoeps, Ivović, Dryja, Ignaczak (L) oraz Konarski, Tichacek, Penczew, Perłowski.

Indykpol AZS Olsztyn: Dobrowolski, Cabral, Hain, Adamajtis, Ogurcak, Zniszczoł, Potera (L) oraz Łuka, Szymański, Zatko.

źródło: informacja własna / fot. facebook.com/assecoresovia.sa

Ewa Cieślar

Ewa Cieślar

Pochodzę z Ustronia, ale aktualnie mieszkam w Krakowie, gdzie studiuję. Moją największą pasją jest sport. Staram się prowadzić aktywny tryb życia. Jestem uzależniona od oglądania sportowych zmagań i kibicowania. Moja miłość do siatkówki trwa już ponad dekadę. Nie mam wątpliwości co do tego, że to właśnie siatkówka jest moją ulubioną dyscypliną sportową. Niestety gram w nią tylko amatorsko. W redakcji VOLLEYWORLD zajmuję się m.in. pisaniem artykułów i rekrutowaniem nowych współpracowników.